Jako pierwsi uznali władze rebelii, jako pierwsi odpalili pociski w stronę czołgów Kaddafiego. Francja nie dość, że najgoręcej zachęcała do interwencji w Libii, to wciąż wychodzi przed szereg, jeśli chodzi o działania koalicji. Skąd takie zaangażowanie Paryża? Klęska reżimu Kaddafiego przyniesie Francji same korzyści. Dyplomaci z Paryża od dawna narzekali na władze Libii. - Libijczycy mówią i mówią, a nic od nas nie kupują. Tylko Włosi dostają wszelkie kontrakty - żalił się ponad rok temu wysoki urzędnik MSZ. Depeszę, w której ambasada USA w Paryżu opisuje politykę Francji w Afryce Północnej, ujawnił portal Wikileaks.