Rozpoczęło się sprzątanie po powodzi, która w nocy z czwartku na piątek nawiedziła południowo-wschodnią Hiszpanię. W jej wyniku zginęło co najmniej dziesięć osób, a jedna jest zaginiona. Do domów wracają ewakuowani mieszkańcy najbardziej poszkodowanych rejonów Malagi i Almerii oraz Murcji.
Dwa statki - za sprawą silnego sztormu, który pojawił się u brzegów Hiszpanii w piątkową noc - utknęły około 40 m od plaży nieopodal Walencji. Wyrzucone na brzeg jednostki budzą wielkie zainteresowanie turystów.
Tornado przeszło przez miasto Gandia w południowej Hiszpanii. Prędkość wiatru przekraczała 170 km/h. Jego siła była tak wielka, że powaliła diabelski młyn w wesołym miasteczku. Rannych zostało 35 osób.
Co najmniej siedem osób zginęło w Hiszpanii w następstwie powodzi, które w nocy z czwartku na piątek nawiedziły Andaluzję na południu Hiszpanii - poinformowała BBC. Ewakuowano 600 osób.
Jesienna aura brutalnie dała o sobie znać w hiszpańskim San Sebastian. Na miasto spadły wysokie morskie fale, porywy silnego wiatru oraz opady deszczu.
Około 2 tys. mieszkańców miejscowości położonych wokół Walencji zostało ewakuowanych w niedzielę wieczorem z powodu pożaru miejscowych lasów. Ze względu na zadymienie zamknięto cztery lokalne drogi. Z ogniem podsycanym przez silny wiatr walczą strażacy i wojskowi z jednostek kryzysowych.
Na plażach na północy Hiszpanii od dwóch dni zalegają setki meduz. Niektóre z nich - jak np. żeglarz portugalski - są niebezpieczne dla człowieka. Pomimo zakazu kąpieli, ich amatorów nie brakowało.
Lato wróciło do północnej Hiszpanii. Jako, że o tej porze gość to spotykany coraz rzadziej, skwapliwie skorzystali z jego obecności mieszkańcy nadmorskich miejscowości, którzy tłumnie zapełnili galicyjskie plaże.
Z gwałtownym pożarem lasów zagrażającym zamieszkałym obszarom walczyli w nocy hiszpańscy strażacy z regionu Kastylia-La Mancha. Choć niebezpieczeństwa udało się uniknąć, rano w w kilku miejscach ogień wciąż jeszcze sprawiał problemy. Udało się natomiast opanować sytuację na Costa del Sol - zaczęły się powroty ewakuowanych z tamtejszych domów i hoteli.
Jedna osoba zginęła, pięć odniosło obrażenia, a ponad cztery tysiące turystów i mieszkańców ewakuowano w piątek z zagrożonych pożarami miejscowości wypoczynkowych na wybrzeżu Morza Śródziemnego Costa del Sol w południowej Hiszpanii. Ogień dotarł do najpopularniejszego i najdroższego kurortu regionu - Marbelli.
Setki strażaków, kilkanaście śmigłowców i samoloty gaśnicze walczą z ogniem w lasach na zachód od Madrytu. Pożary, które wybuchły w poniedziałek około południa, strawiły już 2 tys. hektarów lasów. Ewakuowano 2 tys. osób z zagrożonych terenów.
Południe Europy zmaga się z ekstremalnym gorącem. W wielu miejscach temperatura sięga 40 st. Celsjusza, co jest skrajnie niebezpieczne dla miejscowych i turystów. Ze względu na tak trudne warunki pogodowe władze Włoch, Hiszpanii i Francji wydają stosowne ostrzeżenia.
Hiszpania i Francja przygotowują się na kolejną falę upałów. W weekend słupki rtęci poszybują wysoko i w niektórych miejscach mogą pokazać nawet 46 st. C!
Strażakom udało się opanować ogień w większości miejsc na hiszpańskiej Gomerze, od ponad tygodnia nękanej pożarami. Do domów mogła wrócić większość z ewakuowanych 5 tys. mieszkańców. Płoną jeszcze trudno dostępne obszary w północnej części wyspy.
Trwa walka z pożarami lasów na Wyspach Kanaryjskich i w kilku innych regionach Hiszpanii. Ewakuowano ponad 5 tys. osób. W wyniku odniesionych obrażeń zmarło dwóch strażaków, którzy wcześniej brali udział w gaszeniu pożarów w lasach w południowo-wschodniej części kraju.
Śmigłowce, samoloty gaśnicze i samochody strażackie w sobotę walczyły z pożarami lasów na Wyspach Kanaryjskich. Ewakuowano 4700 osób zamieszkałych na najbardziej zagrożonych terenach. Ogień zagroził też parkom narodowym w centrum i na północnym zachodzie Hiszpanii.
W środkowej i zachodniej części Hiszpanii jest ekstremalnie gorąco. 45-stopniowe upały zmusiły tamtejsze władze do ogłoszenia najwyższego stopnia zagrożenia, tzw. czerwonego alarmu pogodowego.