Co najmniej siedem osób zginęło w Hiszpanii w następstwie powodzi, które w nocy z czwartku na piątek nawiedziły Andaluzję na południu Hiszpanii - poinformowała BBC. Ewakuowano 600 osób.
Bilans ofiar wciąż rośnie. BBC podaje, że zginęło już osiem osób. W piątek rano śmierć poniosła starsza kobieta, której dom został zalany w dzielnicy El Puente w mieście Malaga. Dwanaście osób, które przebywały razem z nią w budynku, uratowano i przewieziono do szpitala - poinformował przedstawiciel rządu regionu autonomicznego Andaluzja Jose Luis Ruiz.
Śmiertelna powódź
Ciała młodego chłopca i dziewczyny zostały znalezione w samochodzie, który zatonął w mieście Puerto Lumbreras na południowym wschodzie kraju. Starszy mężczyzna chorujący na serce zmarł w szpitalu po przewiezieniu z zalanego domu. Drugiego mężczyznę znaleziono martwego niedaleko cmentarza.
W piątek wieczorem w Murcji śmierć poniosły trzy osoby: 10-letnia dziewczynka i 65-letni mężczyzna zostali porwani przez wodę; trzecia ofiara to mężczyzna, którego samochód spadł w przepaść.
6 tys. osób poszkodowanych
Hiszpański rząd centralny podał na swej stronie internetowej, że ponad 600 osób zamieszkujących Andaluzję zostało ewakuowanych ze swoich domów. Poszkodowanych zostało w sumie ok. 8 tys. mieszkańców Andaluzji.
Guadalhorca wylała
Ewakuacja prowadzona przez wyspecjalizowaną jednostkę wojskową koncentrowała się głównie na Maladze, Sewilli i Granadzie oraz małych miasteczkach położonych wzdłuż rzeki Guadalhorce, gdzie sytuacja była najgroźniejsza.
W Sevilli na dachach
W Sewilli poziom wody już opadł, ale mieszkańcy muszą sobie radzić bez prądu i bieżącej wody. W sąsiednim mieście Villanueva del Trabuco ludzie czekają na pomoc na dachach domów. Służby meteorologiczne początkowo ogłosiły w piątek "czerwony alarm" dla miasta Malaga, oznaczający "skrajne niebezpieczeństwo i zagrożenie powodzią", jednak po południu alarm obniżono do "pomarańczowego". Straż pożarna w Andaluzji przeprowadziła w nocy z czwartku na piątek w sumie 32 interwencje związane z powodzią.
Deszcz w całej Hiszpanii
Deszcz, który w nocy z czwartku na piątek padał praktycznie w całej Hiszpanii, doprowadził również do częściowego zamknięcia ruchu ulicznego w Madrycie. Chaos komunikacyjny, który powstał w stolicy, spotęgował strajk pracowników transportu miejskiego
Autor: adsz/mj / Źródło: Reuters TV, BBC, PAP