Egipt

Egipt

Amerykanie sugerują: samolot zniszczyła bomba dżihadystów

Amerykańskie dane sugerują, że przyczyną katastrofy rosyjskiego airbusa, który rozbił się na Synaju, była najprawdopodobniej bomba podłożona przez tzw. Państwo Islamskie lub związaną z nim grupę - informują CNN oraz agencja Reuters. Również brytyjski rząd ocenił w środę, iż wiele wskazuje na to, że do tragedii mógł doprowadzić ładunek wybuchowy. Materiał "Faktów z zagranicy", oglądaj od poniedziałku do piątku w TVN24 Biznes i Świat.

"W swoim czasie zdradzimy, jak doprowadziliśmy do katastrofy"

Grupa tzw. Państwa Islamskiego w Egipcie po raz kolejny wzięła odpowiedzialność za katastrofę rosyjskiego airbusa na Synaju. Nowe nagranie pojawiło się w środę na używanym przez dżihadystów koncie na portalu społecznościowym. Wcześniejsze deklaracje tej grupy zakwestionowały Rosja, Egipy i Stany Zjednoczone.

Rakieta, bomba, pęknięcie? Co wiemy o katastrofie na Synaju

Przyczyna katastrofy rosyjskiego samolotu na Synaju może pozostać zagadką jeszcze wiele miesięcy. Już teraz trwają jednak spekulacje. Sugerowane jest zestrzelenie przez dżihadystów, ale fakty wydają się temu przeczyć. Rozważane jest też gwałtowne i katastrofalne rozszczelnienie się kadłuba, za czym przemawia historia dwóch katastrof w Azji, pod pewnym względami podobnych.

"Najlepszy z ministrów" został premierem Egiptu

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi powołał w sobotę nowy rząd Egiptu, na czele którego stanął dotychczasowy minister ds. ropy naftowej i zasobów mineralnych Szerif Ismail. Zastąpił on premiera Ibrahima Mehleba, którego powody rezygnacji wciąż nie są znane.

Rząd upadł po roku. Kolejny dostanie miesiąc

Premier Egiptu Ibrahim Mehleb złożył w sobotę dymisję swego rządu na ręce szefa państwa Abd el-Fataha es-Sisiego, który ją przyjął - poinformowała kancelaria prezydenta. Nie podano powodów rezygnacji.

Egipt spłaca długi. Wysyła wojsko na nie swoją wojnę

Kilka egipskich oddziałów wylądowało w Jemenie. Liczą około 800 ludzi - podała agencja Reutera, powołując się na źródło w egipskich służbach bezpieczeństwa. Tym samym Egipcjanie dołączyli do Arabii Saudyjskiej, Kataru i ZEA, które już wcześniej najechały na Jemen. Kair prawdopodobnie spłaca w ten sposób długi wobec Saudów.