Sport

Sport

Detektor nie wykryje mikroczipa w kolczyku, czasem świadek musi wspiąć się na sedes. Szach-mat

Gest protestu był zaskakujący - mistrz nad mistrzami poddał partię drugim ruchem, wywołując burzę o zasięgu światowym. Uznający się za ofiarę rywal pozwał go w odpowiedzi o 100 milionów dolarów za zniesławienie i niszczenie kariery. Afera nie ominęła i polskich szachów - gry szlachetnej, od wieków nazywanej królewską - rozpoczynając się sceną godną filmu szpiegowskiego. By zdobyć dowody oszustwa, "świadek Katarzyna" zakradła się do toalety, stanęła na sedesie i zajrzała do sąsiedniej kabiny.

Rosja chce na igrzyska. Czy Polska je zbojkotuje? "Czasem trzeba ponieść odpowiedzialność zbiorową"

Wyrzucenie Rosji i Białorusi z międzynarodowej rywalizacji to cegiełka jaką świat sportu dołożył do wojennych sankcji na oba kraje. I chociaż po blisko roku wojny sytuacja na froncie się nie zmieniła, zdanie zmienia MKOl. I chce powrotu zawieszonych sportowców na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Polska, Ukraina i kraje regionu mówią "nie" i budują koalicję, która ma ten powrót udaremnić. W ostateczności są gotowe igrzyska zbojkotować.

Wyzwiska i poniżanie uczniów. Powstał raport, ale wójt i dyrektor szkoły nie chcieli go czytać

Mirosław Tłokiński, przed laty gwiazda Widzewa Łódź, jako jeden z pierwszych otwarcie protestował przeciwko obrażaniu, wyzywaniu i poniżaniu uczniów szkoły w Stężycy. - Czułem się zobowiązany przekazać te informacje, głównie ze względów moralnych - opowiada Tłokiński w rozmowie z tvn24.pl. Nikt jednak nie chciał zapoznać się z przygotowanym przez niego raportem. Przytaczamy fragmenty dokumentu.