Historia

Historia

Semafor śmierci. Dzieci skakały z okien, "oszaleli z przerażenia" uciekali w panice

Chłopcy, którzy jako jedyni zauważyli nadjeżdżający z tyłu pociąg, wyskoczyli przez okno wagonu, który po chwili spadł kilkanaście metrów w dół i rozpadł się na kawałki. Ranni, "rozpaczliwie wołając 'Jezus, Maria!', uciekali w panice od miejsca katastrofy, byle najdalej od rozczapierzonych macek widma śmierci". Od najtragiczniejszego wypadku kolejowego międzywojennej Polski minęło 90 lat.

Zdjęła z głowy beret i zaczęła wycierać z tramwaju krew. Wokół były trupy

Fotograf zapamiętał urwaną rękę w skórzanej rękawiczce. Jeden z rannych - leżącego obok mężczyznę w futerku, któremu ucięło nogi. Motorniczej do końca życia śniła się ta katastrofa. 7 grudnia 1967 roku w Szczecinie przewrócił się tramwaj. Zginęło 15 osób, a 150 zostało rannych. Nigdy wcześniej i nigdy później nie wydarzył się tragiczniejszy wypadek na tramwajowych torach.