Ogień, który pojawił się w okolicach australijskiego Perth, pochłonął siedem tysięcy hektarów terenu i zniszczył kilkadziesiąt domów. W mieście obowiązuje lockdown - przed kilkoma dniami odkryto tam pierwszy od miesięcy przypadek zakażenia koronawirusem. Z powodu ograniczeń w przemieszczaniu i powagi sytuacji, niektórzy mieszkańcy nie mają już szans na ewakuację.