"Nie byłam idealną matką". Udusiła swojego dwuletniego synka, nie wie, jak to się stało

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24
Prokuratura o postępowaniach ws. śmierci 2-latka z Chodzieży (materiał z 13.08.2020 roku)
Prokuratura o postępowaniach ws. śmierci 2-latka z Chodzieży (materiał z 13.08.2020 roku)
wideo 2/4
Prokuratura o postępowaniach ws. śmierci 2-latka z Chodzieży (materiał z 13.08.2020 roku)

Na początku procesu przyznała, że zabiła swojego dwuletniego synka, choć "nie wie, jak to się stało". Anita W. z Chodzieży (woj. wielkopolskie) usłyszała w czwartek wyrok. Sąd nie miał wątpliwości co do jej winy. Kary nie uniknął też partner kobiety. Martin K. odpowiadał za znęcanie się nad dzieckiem.

Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie śmierci dwuletniego Marcelka z Chodzieży. Na ławie oskarżonych znaleźli się: Anita W., matka chłopca oraz jej partner Martin K. Według śledczych Anita W. udusiła swoje dziecko kołdrą. Oprócz zabójstwa syna, kobieta odpowiada razem z K. za znęcanie się nad dzieckiem, narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd uznał Anitę W. za winną zabicia i znęcania się fizycznie i psychicznie nad synem. Skazał ją na 15 lat więzienia. Jej partner Martin K. za znęcanie się nad chłopcem ma z kolei trafić do więzienia na 4,5 roku.

Wyrok nie jest prawomocny.

Sędzia: Anita W. szczerze żałowała przestępstw

- Jako okoliczność obciążającą sąd wziął pod uwagę przede wszystkim fakt, że oskarżona pozbawiła życia swojego niespełna dwuletniego syna, a więc osobę całkowicie bezbronną i od niej zależną, którą jako matka miała obowiązek chronić. Przypisane wymienionej przestępstwo cechuje się z tego powodu ogromnym ładunkiem społecznej szkodliwości i zasługuje na szczególne potępienie. Na niekorzyść oskarżonej przemawiało także to, że uduszenia dziecka oskarżona dokonała z zamiarem bezpośrednim i pod wpływem alkoholu, a dokonanie zabójstwa poprzedziło wcześniejsze znęcanie się nad dzieckiem - uzasadniała wyrok sędzia Joanna Rucińska.

Sąd uznał jednak, że oskarżona nie zasługuje na wymierzenie jej kary 25 lat pozbawienia wolności, której domagał się prokurator. Sędzia zaznaczyła, że "w momencie urodzenia dziecka Anita W. była bardzo młodą dziewczyną, nie ze swojej winy całkowicie nieprzygotowaną do rodzicielstwa i wzięcia odpowiedzialności nawet za siebie, a co dopiero za dziecko".

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Nie miała pracy, wyuczonego zawodu, zaplecza rodzinnego, które udzieliłoby jej rzeczywistego wsparcia – wymieniała sędzia.

Dodała też, że Anita W. wyraziła skruchę, a na rozprawie sprawiała wrażenie osoby, która szczerze żałuje popełnionych przez siebie przestępstw. - Sąd uznał, że wymieniona po odpowiednich działaniach resocjalizacyjnych ma jeszcze szanse na powrót do społeczeństwa i normalne w nim funkcjonowanie – podkreśliła sędzia.

Dodała, że sąd oceniając materiał dowodowy, musiał też brać pod uwagę, że "znęcanie się nad dzieckiem jest przestępstwem popełnianym najczęściej w czterech ścianach domu, pod nieobecność osób postronnych, ponieważ z oczywistych powodów sprawcom zależy, by ich zachowanie, które nawet w środowisku przestępczym jest uważane za zasługujące na potępienie, nie wyszło na jaw".

- Istnienie obrażeń na ciele dziecka, nieporządek w domu, niewłaściwe odnoszenie się do pokrzywdzonego potwierdziła część świadków, a zeznania tych świadków korespondują z początkowymi wyjaśnieniami samych oskarżonych, którzy przyznali się na pierwszym etapie postępowania do znęcania się nad dzieckiem – podkreśliła sędzia.

Sąd nie dostrzegł szczególnego okrucieństwa

Wskazała również, że Anita W. i Martin K. bili dziecko, krzyczeli na nie wulgarnie i straszyli, utrzymywali w niehigienicznych warunkach, trzymali godzinami w zabrudzonej kałem i moczem pieluszce, a także wrzucali z wysokości do łóżeczka.

Sąd nie podzielił jednak stanowiska oskarżyciela publicznego co do tego, że znęcanie się Anity W. i Martina K. nad chłopcem nosiło znamiona szczególnego okrucieństwa. - Szczególne okrucieństwo winno być odnoszone do zachowania wyjątkowo drastycznego i odrażającego, przy czym znamieniem kwalifikującym nie jest samo okrucieństwo, zwykłe, lecz okrucieństwo szczególne, które jest określeniem stopniowanym tego znamienia. Sam fakt, że ofiarą znęcania się było małe, bezbronne dziecko nie jest wystarczający do uznania, że przestępstwo było połączone ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa – podkreśliła Rucińska.

Sędzia wskazała także, że "zgromadzone w sprawie dowody nie dały podstaw do przyjęcia, że chłopiec – co było tutaj wielokrotnie podkreślane – spożywał karmę dla gryzoni". Jak mówiła, sformułowanie tego fragmentu zarzutu opierało się na zeznaniach jednego ze świadków; świadek ten jednak uściślając na rozprawie swoje zeznania podał, że jeden raz widział, jak chłopiec będąc w łóżeczku, sięgnął do niezabezpieczonego pojemnika z karmą, ale świadek sam natychmiast zabrał mu to z ręki.

Oskarżonej nie było w sądzie w trakcie ogłaszania wyroku. Martin K., doprowadzony do sądu z aresztu, przed opuszczeniem sali rozpraw powiedział mediom – wzburzony - że nie zgadza się z wydanym wyrokiem.

Śledczy: bicie, duszenie, brak opieki

Do tragedii doszło w nocy z 12 na 13 marca 2020 r. To wtedy ratownicy pogotowia ratunkowego powiadomili policję o martwym dwulatku w jednym z mieszkań w Chodzieży. Dziecko było niedożywione i brudne. W mieszkaniu przebywali 21-letnia wówczas matka chłopca i jej o rok starszy partner.

Według ustaleń prokuratury, od kwietnia 2019 r. do marca 2020 r. para miała między innymi bić i podduszać dziecko, dopuszczać do spożywania przez dwulatka karmy przeznaczonej dla gryzoni oraz niedopałków papierosów.

Według śledczych chłopczyk miał być też między innymi zostawiany w łóżeczku turystycznym w obecności królika, który go gonił i próbował ugryźć. W grudniu 2019 r. para miała samodzielnie, bez pomocy medycznej, zdjąć opatrunek gipsowy z nogi chłopca i zaniechać jego badań kontrolnych. Innym razem, w trakcie festiwalu muzycznego, oskarżeni mieli zostawić dziecko pod opieką przypadkowych osób.

Anity W. nie było na sali rozpraw podczas ogłaszania wyrokuTVN 24

Przyznała się do zabójstwa, ale tłumaczyła, że "nie wie, jak to się stało"

Proces ruszył w kwietniu 2021 roku. Podczas pierwszej rozprawy oboje oskarżeni złożyli wyjaśnienia. Jak relacjonowała reporterka TVN24, podczas rozprawy kobieta znów zmieniła zdanie i przyznała się do zabójstwa dziecka. Choć tłumaczyła też, że nie było to jej zamierzeniem i nigdy nie chciała dziecku zrobić krzywdy.

- Nie wiem, jak to się stało, że jednak mu krzywdę zrobiłam, ciężko mi to wyjaśnić. Żyłam cały czas w wielkim stresie. Miałem problemy z Martinem, że on na mnie naskakiwał, że możemy stracić mieszkanie. Właścicielka też nie pałała do mnie sympatią. Miałam problemy z utrzymaniem pracy, nie miałam z kim zostawić małego, bo Martin potrafił nie przyjść rano do domu. Wtedy wypiłam trochę, miałam naprawdę fatalny dzień. Nie poszło mi na rozmowie o pracę, pokłóciliśmy się z Martinem. Chciałam przykryć małego, bo strasznie marudził. Ciągle się bałam, że znowu usłyszę, że stracimy mieszkanie, bo on ciągle płacze. Przykryłam go tą kołderką, bo chciałam, żeby przestał płakać. Wydawało mi się, że jak odchodziłam od łóżeczka, to wszystko było dobrze. Wiem, że zasłużyłam na karę – mówiła Anita W.

Oskarżona odniosła się też do spożywania przez dziecko karmy dla gryzoni i niedopałków papierosów. - Zdarzało się, że było to rozsypane, ale sprzątałam, zanim mały zdążył to chwycić. Nie byłam idealną matką, ale zawsze starałam się jak najlepiej – podkreśliła.

Z kolei Martin K. nie przyznał się w sądzie do zarzucanego mu czynu. Powiedział też, że do składania obciążających go wyjaśnień został zmuszony przez przesłuchujących go w śledztwie policjantów i prokuratora. Oskarżony wskazywał w wyjaśnieniach, że obojgu zdarzało się nadużywanie alkoholu. Martin K. podkreślał jednak, że miał z chłopcem lepszy kontakt. W jego ocenie Anita W. nie była dobrą matką; była porywcza, krzyczała i biła syna. We wcześniejszych zeznaniach odczytanych przez sąd, oskarżony pytany, czy Anita W. byłaby w stanie zrobić krzywdę synowi, odpowiedział, że "tak, byłaby do tego zdolna". Martin K. podkreślał, że oskarżona nie miała cierpliwości do dziecka, zastanawiała się, czy go nie oddać.

Mieszkance Chodzieży za zabicie swojego syna groziło dożywocie, a jej konkubentowi za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem – do 10 lat więzienia.

Lekarze powiadomili policję, postępowania dyscyplinarne w prokuraturze

W związku z tragiczną śmiercią dziecka pojawiło się wiele pytań dotyczących tego, czy tej tragedii dało się zapobiec. Pod koniec marca 2020 r. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że syn Anity W. w październiku 2019 r. trafił do szpitala ze skomplikowanym złamaniem nogi. Lekarze wykluczyli, by obrażenia były efektem wypadku i powiadomili o sprawie policję. Według źródeł gazety, policjanci mieli podejrzewać, że to partner matki chłopca złamał dziecku nogę, jednak w tej sprawie nikomu nie postawiono zarzutów. W kwietniu 2020 r. Prokuratura Krajowa przekazała, że w toku wyjaśniania okoliczności sprawy okazało się, iż zarówno policja, jak i chodzieska prokuratura od miesięcy dysponowały informacjami o przemocy stosowanej wobec dziecka. W październiku 2019 r., gdy chłopczyk trafił do szpitala ze skomplikowanym złamaniem nogi, chodziescy policjanci przeprowadzili oględziny, rozmawiali z lekarzami oraz byli w mieszkaniu rodziny, nie założyli jej jednak tzw. niebieskiej karty. W marcu 2020 r. rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak poinformował, że w sprawie uszkodzenia ciała dwulatka chodzieska prokuratura otrzymała materiały z policji w połowie października 2019 r., jednak postępowanie dotyczące pobicia chłopca wszczęto 3 stycznia.

Do zabójstwa doszło w ChodzieżyTVN 24

Po przeanalizowaniu sprawy, w kwietniu 2020 r., Prokurator Generalny odwołał prokuratora rejonowego w Chodzieży oraz asesora prowadzącego śledztwo dotyczące znęcania się nad chłopcem. Wcześniej uchybienia i nieprawidłowości w pracy chodzieskiej prokuratury rejonowej stwierdził Prokurator Okręgowy w Poznaniu, który zawiesił w czynnościach prokuratora rejonowego tej jednostki oraz asesora. Prokurator okręgowy wystąpił także o wszczęcie wobec tych osób postępowania dyscyplinarnego. Postępowanie w sprawie śmierci dwulatka zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, z kolei szef wielkopolskiej policji odwołał ze stanowiska Komendanta Powiatowego Policji w Chodzieży.

Prokuratura umorzyła postępowanie wobec policjantów

W sierpniu 2020 r. lokalne media poinformowały, że po zakończeniu postępowania dyscyplinarnego trzech chodzieskich policjantów zostało ukaranych naganami. Śledztwo dotyczące ewentualnych nieprawidłowości w postępowaniu funkcjonariuszy przekazano Prokuraturze Okręgowej w Koninie. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie prokurator Ewa Woźniak przekazała na początku lutego 2022 roku, że śledczy umorzyli postępowanie w sprawie ewentualnego niedopełnienia w tej sprawie obowiązków przez funkcjonariuszy chodzieskiej policji. - Zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy nie potwierdził, by zaniechanie, czyli niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy policji, doprowadziło do realnego niebezpieczeństwa powstania szkody na rzecz małoletniego Marcela. W związku z tym prokurator stwierdził, że w czynie tym brak jest znamion czynu zabronionego i umorzył postępowanie - powiedziała rzeczniczka.

Andrzej Borowiak o naganie dla policjantów po śmierci 2-letniego Marcela (materiał z sierpnia 2020 roku)
Andrzej Borowiak o naganie dla policjantów po śmierci 2-letniego Marcela (materiał z sierpnia 2020 roku)13.08|

Prokurator Woźniak dodała, że prowadzone od 14 do 16 października 2019 r. działania chodzieskich policjantów nie potwierdziły, by chłopczyk był ofiarą przemocy. - Wręcz przeciwnie, sąsiedzi wypowiadali się o opiekunach Marcela pozytywnie, podkreślając zauważalną więź między chłopcem a partnerem jego matki. Wprawdzie wskazywali oni na pojedyncze płacze dziecka w godzinach nocnych, ale trwały one krótko – opisała prokurator. - Dziecko nie wykazywało symptomów ofiary przemocy domowej, czyli policja nie miała sygnałów do tego, by dalej monitorować tę sprawę - dodała. W uzasadnieniu umorzenia postępowania prowadzonego przez konińskich śledczych zaznaczono, że okoliczności wskazujące na stosowanie przemocy wobec dziecka ujawniono dopiero po śmierci dwulatka, w toku prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu śledztwa. Umorzenie postępowania w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez chodzieskich funkcjonariuszy jest nieprawomocne.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autorka/Autor:aa, fc/gp

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Pozostałe wiadomości

- To był poważny atak ze strony Iranu. Jednocześnie Izrael spodziewał się, że coś takiego się wydarzy, dlatego byli przygotowani - stwierdził Ben Hodges, były dowódca Sił Zbrojnych USA w Europie. W rozmowie z TVN24 BiS komentował sytuację na Bliskim Wschodzie i możliwą odpowiedź Jerozolimy na wtorkowy atak. Odniósł się też do wojny w Ukrainie.

"Spodziewam się, że uderzą w znaczące cele. To na pewno się nie skończyło"

"Spodziewam się, że uderzą w znaczące cele. To na pewno się nie skończyło"

Źródło:
TVN24 BiS

- Raport w sprawie podkomisji badającej katastrofę smoleńską jest gotowy. To porażający dokument - powiedział w TVN24 wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Gość "Kropki nad i" ocenił, że "opinia publiczna po latach zmagania się z Antonim Macierewiczem musi mieć wszystko na stole".

Tomczyk o podkomisji Macierewicza: Raport już gotowy. Jest porażający 

Tomczyk o podkomisji Macierewicza: Raport już gotowy. Jest porażający 

Źródło:
TVN24, PAP

Choć wcześniej w Norwegii planowano odejście od tradycyjnego pieniądza, to jednak nowe prawo utrzymuje powszechną możliwość płatności gotówką. Rząd uzasadnia to przyzwyczajeniami osób starszych oraz względami bezpieczeństwa.

Norwegia nie rozstanie się z gotówką z powodu seniorów i ze względów bezpieczeństwa     

Norwegia nie rozstanie się z gotówką z powodu seniorów i ze względów bezpieczeństwa     

Źródło:
PAP

Po wtorkowym wystrzeleniu przez Teheran ponad 180 rakiet balistycznych Izrael zapowiada odwet. BBC wskazało trzy główne kategorie "szerokiego wachlarza celów" w Iranie, które mogą zostać zaatakowane.

Jaka będzie odpowiedź Izraela? Trzy kategorie "szerokiego wachlarza celów"

Jaka będzie odpowiedź Izraela? Trzy kategorie "szerokiego wachlarza celów"

Źródło:
BBC

Rzecznik ukraińskiej armii ochotniczej Serhij Bratczuk udostępnił na kanale Telegram nagranie pokazujące potężny wybuch w Wowczańsku w obwodzie charkowskim. Zdaniem prokremlowskich źródeł siły rosyjskie zrzuciły tam potężną bombę termobaryczną ODAB-9000. Jednak według Ukraińców "scenariusz jej użycia w obecnych warunkach jest po prostu niemożliwy".

Rosjanie mieli użyć "ojca wszystkich bomb". Są wątpliwości

Rosjanie mieli użyć "ojca wszystkich bomb". Są wątpliwości

Źródło:
Defense Express, Wiorstka, Kyiv Post, tvn24.pl

Woda w miejscowości Pionki koło Radomia nie nadaje się do spożycia. W wodociągu wykryto bakterię z grupy coli i enterokoki. Burmistrz powołał miejski zespół kryzysowy.

Bakterie kałowe w wodzie, burmistrz powołał zespół kryzysowy

Bakterie kałowe w wodzie, burmistrz powołał zespół kryzysowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W północnej Polsce czwartek może przynieść intensywne opady deszczu. Sprawdź, gdzie będzie groźnie.

IMGW ostrzega. Tutaj będzie obficie padać

IMGW ostrzega. Tutaj będzie obficie padać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Gdy w ubiegłym tygodniu wprowadzona w Zimbabwe zaledwie pół roku wcześniej nowa waluta Zimbabwe Gold (ZiG) straciła na wartości, a rząd zdewaluował ją o 43 procent, sklepy w obliczu paniki zakupowej wprowadziły limity sprzedaży, kierując się zasadą "jedna rzecz na osobę".

Fatalny kurs nowej waluty prowadzi do ostrych cięć. "Jedna rzecz na osobę"

Fatalny kurs nowej waluty prowadzi do ostrych cięć. "Jedna rzecz na osobę"

Źródło:
PAP

- Mam nadzieję, że po tym, jak ta formalna przeszkoda została już pokonana, będzie po prostu odpowiadał za czyny, które popełnił - powiedział europoseł Michał Szczerba (KO), komentując decyzję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o uchyleniu immunitetu Marcinowi Romanowskiemu. Posłanka i wiceszefowa ZPRE Agnieszka Pomaska (KO) mówiła, że cieszy się, iż "służby w Polsce będą mogły dalej prowadzić normalnie śledztwo". Krytycznie o środowej decyzji Zgromadzenia wypowiadali się przedstawiciele PiS.

"Gigantyczne" pieniądze i "kluczowe pytanie" w sprawie byłego wiceministra

"Gigantyczne" pieniądze i "kluczowe pytanie" w sprawie byłego wiceministra

Źródło:
TVN24

- Prezes NBP Adam Glapiński zrobił wszystko w czasie poprzedniej kadencji, żeby pokazać, że potrafi pomagać rządowi swoich przyjaciół i nawet wygłaszać komentarze polityczne. Oprócz tego jestem przekonany, że decyzje dotyczące wysokości stóp procentowych w tamtym okresie były spóźnione - mówił w "Faktach po Faktach" były premier Jan Krzysztof Bielecki, pytany, czy widzi podstawy do postawienia szefa banku centralnego przez Trybunałem Stanu. Bielecki komentował też kształt projektu budżetu na 2025 rok.

"Glapiński zrobił wszystko, żeby pokazać, że potrafi pomagać rządowi swoich przyjaciół"

"Glapiński zrobił wszystko, żeby pokazać, że potrafi pomagać rządowi swoich przyjaciół"

Źródło:
TVN24

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uchyliło immunitet Marcina Romanowskiego. Głosowanie poprzedziła debata na sali plenarnej, w której wzięło udział między innymi dziesięcioro parlamentarzystów z Polski. "Teraz wszystko w rękach polskiego wymiaru sprawiedliwości" - skomentował minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Immunitet Marcina Romanowskiego. Jest decyzja

Immunitet Marcina Romanowskiego. Jest decyzja

Źródło:
TVN24, PAP

Dwóch księży diecezji sosnowieckiej dopuściło się pedofilii - ustaliła Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. Jeden z nich trafił już na trzy miesiące do aresztu. Zatrzymany został też były ksiądz, który - zdaniem śledczych - powinien odpowiedzieć za oszustwa. Na terenie sosnowieckiej diecezji w ostatnich latach dochodziło regularnie do skandali, o których mówiła cała Polska - między innymi do orgii i zabójstwa. Kuria wydała oświadczenie w sprawie zatrzymanych księży, informując, że jeden z nich miał od roku zakaz posługi i kontaktu z dziećmi.

Afera pedofilska w sosnowieckiej diecezji. Księża z zarzutami, jest oświadczenie diecezji

Afera pedofilska w sosnowieckiej diecezji. Księża z zarzutami, jest oświadczenie diecezji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, TVN24

Funkcjonariusze CBZC zatrzymali czterech kolejnych mężczyzn podejrzanych między innymi o wykonywanie zdjęć o charakterze pornograficznym małoletnim dziewczętom. Śledztwo w tej sprawie trwa od 2022 roku. Łącznie zatrzymano już 9 osób. Jak informuje prokuratura, podejrzani podawali się za fotografów i przedstawiali nastolatkom wizję kariery w modelingu. Na umówionej sesji wykonywane były rozbierane zdjęcia i filmy, część z ukrycia, bez wiedzy i zgody dziewczyn. Niewykluczone są dalsze zatrzymania.

Podawali się za fotografów i obiecywali karierę w modelingu. "Ponad 100 pokrzywdzonych małoletnich dziewcząt"

Podawali się za fotografów i obiecywali karierę w modelingu. "Ponad 100 pokrzywdzonych małoletnich dziewcząt"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jestem ostatnią osobą, a ministerstwo jest ostatnią instytucją w Polsce, która przeszkadzałaby w rozwoju sztucznej inteligencji. Wiemy, że to jest przyszłość, to jest poza dyskusją - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek, odnosząc się do zamieszania w IDEAS NCBR. - Tych ośrodków zajmujących się SI w Polsce mamy ponad 30, to są instytuty, uczelnie wyższe, trzeba to skoordynować. Tutaj jest faktycznie miejsce dla tych wybitnych fachowców - przekonywał minister.

Minister Wieczorek o napięciach wokół rządowej agencji: jest miejsce dla wybitnych fachowców

Minister Wieczorek o napięciach wokół rządowej agencji: jest miejsce dla wybitnych fachowców

Źródło:
TVN24

W państwowej spółce IDEAS NCBR profesor Piotr Sankowski stworzył zespół ludzi, ale sam przegrał konkurs na nowego szefa. Spotkało się to z oburzeniem części środowiska uniwersyteckiego i apelem do premiera Donalda Tuska z prośbą o interwencję. Pojawia się więc pytanie, co stanie się z profesorem i czy powstanie nowy instytut, który będzie zajmował się sztuczną inteligencją.

Chaos w IDEAS NCBR i apel naukowców. "To psucie instytucji, która bardzo dobrze działała"

Chaos w IDEAS NCBR i apel naukowców. "To psucie instytucji, która bardzo dobrze działała"

Źródło:
Fakty TVN

W perspektywie ostatniego roku ceny kakao wzrosły trzykrotnie i nadal pozostają na wysokim poziomie - przekazał w środę Wedel w opublikowanym raporcie. Firma zwróciła uwagę, że więcej trzeba też płacić za masło, wchodzące w skład wyrobów czekoladowych, co przekłada się na ceny słodyczy w sklepach.

Kakao na wagę złota. Ceny wzrosły trzykrotnie

Kakao na wagę złota. Ceny wzrosły trzykrotnie

Źródło:
PAP

Po blisko trzydziestu latach spędzonych w celi śmierci w Teksasie Garcia White otrzymał we wtorek śmiertelny zastrzyk. Mężczyzna został skazany za pięć zabójstw. W ostatnim słowie przed egzekucją przeprosił i zaśpiewał piosenkę - relacjonują media.

Egzekucja w Teksasie. Skazany na śmierć przeprosił rodziny ofiar i zaczął śpiewać

Egzekucja w Teksasie. Skazany na śmierć przeprosił rodziny ofiar i zaczął śpiewać

Źródło:
The Independent, The Texas Tribune, The Guardian, deathpenaltyinfo.org

Dwa pociągi Kolei Dolnośląskich zostały uszkodzone. W tym samym dniu jeden został ostrzelany, a drugi obrzucony kamieniami. Teraz, zamiast wozić pasażerów, stoją w serwisie. Straty spółki to dziesiątki tysięcy złotych.

Jeden pociąg ostrzelany, drugi obrzucony kamieniami

Jeden pociąg ostrzelany, drugi obrzucony kamieniami

Źródło:
tvn24.pl

Kontrowersyjna spółka Kraków 5020, odpowiedzialna za tzw. "drugą krakowską telewizję", od 1 stycznia będzie w stanie likwidacji - poinformował w środę prezydent miasta Aleksander Miszalski. Samorządowiec zapowiedział też reformę struktury urzędu miasta, w tym połączenie niektórych wydziałów i powstanie Biura ds. Metra. Prezydent przedstawił też ocenę sytuacji finansowej miasta, z której wynika, że miasto jest w zapaści - stąd potrzeba oszczędności.

Rewolucja w Krakowie. Prezydent likwiduje spółkę, zapowiada oszczędności i reformę urzędu

Rewolucja w Krakowie. Prezydent likwiduje spółkę, zapowiada oszczędności i reformę urzędu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Izraelska obrona powietrzna uważana jest za jedną z najsilniejszych na świecie. Swoją skuteczność po raz kolejny okazała we wtorek wieczorem, gdy zdołała zestrzelić większość pocisków wystrzelonych przez Iran. Jak ona działa? I czym jest słynna Żelazna Kopuła?

Taki system ma tylko kilka państw na świecie. Tak działa Żelazna Kopuła

Taki system ma tylko kilka państw na świecie. Tak działa Żelazna Kopuła

Źródło:
BBC, CNN, Reuters, tvn24.pl

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie - podał w komunikacie bank centralny. RPP ostatni raz obniżyła stopy procentowe w październiku 2023 roku. 

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Łukasz Mejza pozostaje członkiem klubu Prawa i Sprawiedliwości - oświadczył szef tego klubu Mariusz Błaszczak, pytany o ewentualne polityczne implikacje wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi ugrupowania. Tomasz Trela z Nowej Lewicy ocenił, że sprawa Mejzy "to dość standardowa sytuacja", jeśli chodzi o PiS.

Błaszczak o kwestii zawieszenia Mejzy

Błaszczak o kwestii zawieszenia Mejzy

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 45 osób zginęło, a 111 uznano za zaginione po tym, jak przemytnicy zmusili migrantów do wyskoczenia z łodzi u wybrzeży Dżibuti – poinformowała w środę Międzynarodowa Organizacja do Spraw Migracji (IOM). - Ta tragedia jest najbrutalniejszym jak dotąd przypomnieniem pilnej potrzeby ochrony i brania pod uwagę potrzeb migrantów - ocenił regionalny dyrektor IOM Frantz Celestin.

Zmusili ich do wyskoczenia z łodzi na pełnym morzu. Dziesiątki osób nie żyją

Zmusili ich do wyskoczenia z łodzi na pełnym morzu. Dziesiątki osób nie żyją

Źródło:
PAP, AlJazeera

Paragwaj od początku tygodnia mierzy się z falą ekstremalnego upału. W poniedziałek termometry pokazywały powyżej 40 stopni Celsjusza. W krytycznym stanie znajduje się jedna z głównych rzek kraju - Paragwaj.

Wysycha główna rzeka, bo kraj zalewa fala gorąca

Wysycha główna rzeka, bo kraj zalewa fala gorąca

Źródło:
ENEX, NPY, DMH, ABC

Nieznany sprawca zaatakował młodą kobietę w toalecie w galerii handlowej w Gdańsku. Po ponad trzech miesiącach policja publikuje zdjęcie z monitoringu i prosi o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny. Jak podkreśla oficer prasowy, każdy sygnał będzie sprawdzony.

Zaatakował młodą kobietę w toalecie. Policja szuka mężczyzny ze zdjęcia

Zaatakował młodą kobietę w toalecie. Policja szuka mężczyzny ze zdjęcia

Źródło:
TVN24
Lewica ma problem z IDEAS NCBR. "Jeśli Gdula bardziej fiknie, to będzie dla niego game over"

Lewica ma problem z IDEAS NCBR. "Jeśli Gdula bardziej fiknie, to będzie dla niego game over"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Od 1 stycznia szpitalem Żeromskiego w Krakowie przestanie kierować Lech Kucharski - poinformował na platformie X prezydent miasta Aleksander Miszalski. O dyrektorze placówki pisaliśmy w ostatnich miesiącach wielokrotnie m.in. ze względu na zakup cygar ze szpitalnych pieniędzy w prezencie dla poprzedniego prezydenta Krakowa, a także przez sprawę znikających z lecznicy ampułek z fentanylem.

Dyrektor szpitala odchodzi w atmosferze skandalu. W tle cygara dla prezydenta i znikający fentanyl

Dyrektor szpitala odchodzi w atmosferze skandalu. W tle cygara dla prezydenta i znikający fentanyl

Źródło:
tvn24.pl

Podczas wtorkowej operacji bydgoscy antyterroryści podjęli próbę zatrzymania poszukiwanego mężczyzny. W jednym z mieszkań w Gdańsku siłowo otworzyli drzwi, mieli również użyć granatu hukowego. W środku zastali przestraszoną matkę z dzieckiem.

Pomyłka antyterrorystów. Wtargnęli do niewłaściwego mieszkania

Pomyłka antyterrorystów. Wtargnęli do niewłaściwego mieszkania

Źródło:
Trójmiasto.pl/TVN24

W szpitalu w chińskim Xi'an przyszło na świat rodzeństwo rozwijające się w dwóch osobnych macicach jednej kobiety. Placówka informuje, że "niezwykle rzadko" zdarza się, by w obu doszło do naturalnego poczęcia.

Poród "jeden na milion". Bliźnięta rozwijały się w dwóch macicach jednej kobiety

Poród "jeden na milion". Bliźnięta rozwijały się w dwóch macicach jednej kobiety

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Rada londyńskiej dzielnicy Newham opublikowała - ku przestrodze - nagranie, na którym widać moment eksplozji butli z gazem w śmieciarce. Trafiła tam prosto z pojemnika na śmieci. - Ten incydent mógł skończyć się o wiele gorzej - podkreśliła przedstawicielka miejscowych władz, apelując o prawidłową utylizację odpadów niebezpiecznych.

Eksplozja podczas odbierania śmieci. Nagranie ku przestrodze i apel władz

Eksplozja podczas odbierania śmieci. Nagranie ku przestrodze i apel władz

Źródło:
The Guardian, tvn24.pl

Ruszył proces odwołania z kierownictwa największej służby specjalnej - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - jej wiceszefa, pułkownika Bernarda Bogusławskiego. Zajmował to stanowisko nieprzerwanie od 2017 roku. Przez siedem lat nadzorował piony, które odpowiadają za wykrywanie zagrożeń terrorystycznych i ekonomicznych.

Przetrwał skandal i zmianę rządu. Teraz ma odejść

Przetrwał skandal i zmianę rządu. Teraz ma odejść

Źródło:
tvn24.pl

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak twierdzi, że policja w swoich danych dotyczących ofiar powodzi nie uwzględniła informacji o kobiecie z Głuchołaz. Polityk Konfederacji utrzymuje, że statystyki ofiar powodzi są zaniżone. Sprawdziliśmy. Bosak nie ma racji.

Bosak: w statystykach policji nie ma ofiary z Głuchołaz. Nieprawda, jest

Bosak: w statystykach policji nie ma ofiary z Głuchołaz. Nieprawda, jest

Źródło:
Konkret24

Ewa Ewart i Magda Łucyan podczas konferencji PRECOP 2024 odebrały nagrody Green Changer. To wyróżnienie za promowanie aktywności na rzecz klimatu. 

Ewa Ewart i Magda Łucyan nagrodzone za promowanie aktywności na rzecz klimatu

Ewa Ewart i Magda Łucyan nagrodzone za promowanie aktywności na rzecz klimatu

Źródło:
Fakty TVN

Stacja TVN24 we wrześniu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 6,56 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Portal tvn24.pl był najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Rewelacyjne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Były działacz opozycji demokratycznej w PRL i były premier Jan Krzysztof Bielecki otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego. Uczelnia przyznała tytuł za "wytrwałe promowanie wolności gospodarczej i obywatelskiej w Polsce i na arenie międzynarodowej oraz za afirmację prawa do niepodległości państw zdominowanych przez ustroje totalitarne". Uroczystość nadania tytułu odbyła się we wtorek w Bibliotece UG w trakcie inauguracji roku akademickiego.

Jan Krzysztof Bielecki doktorem honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego

Jan Krzysztof Bielecki doktorem honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego

Źródło:
PAP

Nowa ekranizacja znanej powieści, finałowy sezon głośnego serialu i tytuły obsypane nagrodami. Co warto obejrzeć na platformie Max na początku października? Oto pięć propozycji.

Premiera "Miasteczka Salem" i finałowy sezon "Szadzi". Październikowe nowości na Max

Premiera "Miasteczka Salem" i finałowy sezon "Szadzi". Październikowe nowości na Max

Źródło:
tvn24.pl