Czy 10-letni chłopiec został wyrzucony przez kontrolerkę z autobusu miejskiej komunikacji w Kaliszu, bo nie miał biletu? Sam chłopiec, a także jego matka utrzymują, że właśnie tak było. Wydaje się jednak, że sprawa nie jest aż tak oczywista. Reporterowi TVN24 udało się dotrzeć do wspomnianej kontrolerki, która sytuację przedstawia zupełnie inaczej. - Ani nie nakrzyczałam na chłopca, ani nie wysadziłam go z autobusu, tak jak sądzi jego mama. Sama mam dziecko. To dla mnie trudna sytuacja - przyznaje.