Do 5 lat więzienia grozi strażakowi, który przez 7 miesięcy podkładał ogień w Kaliszu i okolicach. 19-latek uczestniczył w gaszeniu własnych pożarów.
Były już strażak OSP od sierpnia 2014 do lutego 2015 roku działał na terenie Kalisza i gminy Opatówek (powiat kaliski). - Przy użyciu substancji łatwopalnych, dokonał 12 umyślnych uszkodzeń mienia przez podpalenie - informuje Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
75 tysięcy strat
Mężczyzna podpalił m.in. dwie drewniane stodoły, trzy budynki gospodarcze, kotłownię czy stogi siana. Szkody spowodowane przez podpalacza oszacowano na 75 tys. zł. - Z dokonanych ustaleń wynika, że podejrzany po dokonaniu podpaleń uczestniczył w akcjach gaśniczych - dodaje prokurator.
Podpalacz został przebadany przez biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że w chwili dokonywania podpaleń był on w pełni poczytalny. Nie potrafił jednak racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania.
"Nie wzbudzał podejrzeń"
19-latek został usunięty z OSP w której działał. - Taka osoba nie ma prawa być w jednostce - mówi tvn24.pl Marcin Balcerzak, komendant miejski Związku OSP RP w Kaliszu. Jak zaznacza komendant mężczyzna nie wzbudzał żadnych podejrzeń.
Strażak - podpalacz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za umyślne uszkodzenie mienia grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: mm / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kalisz