Obozowisko migrantów na granicy Polski i Białorusi. Afgańczycy twierdzą, że przeniosła ich tam polska policja, ta zaprzecza

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
"Polska policja zatrzymała nas w mieście i przeniosła na granicę między Białorusią a Polską"
"Polska policja zatrzymała nas w mieście i przeniosła na granicę między Białorusią a Polską" TVN24
wideo 2/11
"Polska policja zatrzymała nas w mieście i przeniosła na granicę między Białorusią a Polską" TVN24

W Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej kolejny dzień koczuje kilkudziesięciu migrantów. Jeden z Afgańczyków przekazał na nagraniu, które miał wysłać do swojego kuzyna, że "polska policja zatrzymała ich w mieście i przeniosła na granicę między Białorusią a Polską". Jednak policja zaprzecza, aby brała udział w zatrzymaniu migrantów i przerzuceniu ich na pas "ziemi niczyjej". - Zdecydowanie dementuję, takiej sytuacji nie było - przekazał rzecznik podlaskiej policji, podinspektor Tomasz Krupa.

Przy granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym na Podlasiu powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Uchodźcy są pilnowani przez polską Straż Graniczną i białoruskie wojsko. Władze w Mińsku oskarżane są o celowe przerzucanie przez granice z Litwą, Łotwą i Polską, które jednocześnie są granicami strefy Schengen, migrantów z krajów takich jak Irak czy Afganistan, w celu wywarcia presji na Unię Europejską z powodu nałożonych przez nią sankcji na białoruski reżim.

Reporter TVN24 Adrian Zaborowski relacjonował w czwartek po godzinie 13, że kilka godzin temu w Usnarzu Górnym pojawili się przedstawiciele Fundacji Ocalenie wraz z tłumaczką. Jak mówił, obywatele Afganistanu w wieku od 15 do 25 lat są w podróży od 28 dni, a na granicy przebywają od 11 dni.

Według relacji tłumaczki migranci mówili, że w ciągu ostatniej doby nic nie jedli i nie pili. - Są głodni, ale wcześniej Straż Graniczna z polskiej strony coś im dała do jedzenia. Jest bardzo dużo chorych ludzi - dodała w rozmowie z dziennikarzami.

- Powiedzieli, że wiedzą, co się dzieje teraz w Afganistanie, wszystko stracili, część rodzin jest aresztowanych, część jest zabitych. Bardzo chcieli tutaj dostać ochronę międzynarodową - powiedziała tłumaczka.

Tłumaczka relacjonowała rozmowę z migrantami koczującymi na granicy polsko-białoruskiej
Tłumaczka relacjonowała rozmowę z migrantami koczującymi na granicy polsko-białoruskiejTVN24

Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie mówiła TVN24, że przekazali migrantom między innymi śpiwory, namioty, jedzenie i wodę.

- Przekazaliśmy do wypełnienia pełnomocnictwa dla prawników w Polsce, którzy będą mogli być pełnomocnikami osób, które tutaj są i reprezentować je przed Urzędem do Spraw Cudzoziemców i Strażą Graniczną - poinformowała.  

Reporter TVN24 mówił, że według najnowszych informacji w obozowisku przebywają 32 osoby. Dodał, że część osób została zawrócona na terytorium Białorusi.

Obozowisko migrantów na granicy. Na miejscu pojawili się przedstawiciele Fundacji Ocalenie wraz z tłumaczkąTVN24

Policja zaprzecza, aby brała udział w zatrzymaniu migrantów

W mediach społecznościowych zostało opublikowane nagranie, które jeden z koczujących na granicy Afgańczyków wysłał do swojego kuzyna w ojczyźnie.

"Jesteśmy afgańskimi migrantami. 40 osób z rodzinami, z dziećmi. Polska policja zatrzymała nas w mieście i przeniosła na granicę między Białorusią a Polską" - słychać na nagraniu. "Jesteśmy tu, w lesie, od dziewięciu dni. Jemy liście z drzew i pijemy brudną wodę. Jest bardzo zimno, zwłaszcza w nocy. Pada deszcz. Nie mamy jedzenia, nie mamy wody. Robimy to nagranie w ukryciu, bo polska policja nie pozwala nam filmować" - mówi jeden z migrantów.

"Ośmioro z nas zgubiło się w lesie. Nie jest jasne, czy żyją, czy nie. Jest tak zimno, że mamy pośród nas chorych. Zwracam się do wszystkich organizacji, a zwłaszcza do ONZ. Zwróćcie na nas uwagę! Proszę, pomóżcie nam. Nie przeżyjemy tu dłużej niż dwa dni. Proszę, ratujcie nasze życie" - prosi na nagraniu jeden z migrantów.

Jednak policja zaprzecza, aby brała udział w zatrzymaniu migrantów i przerzuceniu ich na pas "ziemi niczyjej". - Zdecydowanie dementuję, takiej sytuacji nie było - mówi rzecznik podlaskiej policji, podinspektor Tomasz Krupa.

Pytania do MSWiA

Reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska zwróciła się do MSWiA z pytaniem, czy uchodźcom z Afganistanu udało się dostać na terytorium Polski i czy byli wywiezieni przez polskie służby na granicę. Do tej pory nie otrzymała odpowiedzi. 

Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Relacja reporterki TVN24
Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Relacja reporterki TVN24TVN24

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Premier o migrantach: ludzie, którym szczerzę współczuję, są narzędziem w rękach Łukaszenki

O sytuację migrantów na polsko-białoruskiej granicy pytany był na konferencji w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki. Przekazał, że "szczerze im współczuje", dodając, że są oni "instrumentem, narzędziem w ręku pana (prezydenta Białorusi, Alaksandra) Łukaszenki". - W takiej sytuacji musielibyśmy ulec. Polska nie ulega, Polska reaguje w sposób stanowczy - zaznaczył.

- Nasza granica z Białorusią jest dzisiaj patrolowana nie tylko przez Straż Graniczną. Jest także patrolowana przez wojsko po to właśnie, żeby zapobiegać instrumentalizacji w rękach pana Łukaszenki - oświadczył. - Dlatego z całą mocą przeciwstawiamy się temu, budujemy odpowiednią infrastrukturę, właściwie ona jest utworzona - wyjaśnił. - Nigdy nie zgodzimy się na to, żeby ulec szantażowi tego typu i Unia Europejska zresztą też już sobie zdaje z tego sprawę - powiedział premier.

Przekazał, że sytuacja związana z migrantami na granicy jest "zupełnie inną sprawą od naszego zobowiązania wobec Afgańczyków, z którymi współpracowaliśmy w ramach naszego Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie".

Szef rządu dopytywany, jaki jest polski pomysł na rozwiązanie problemu z koczującymi migrantami, w sprawie między innymi zapewnienia im noclegu i pożywienia, nie odpowiadał wprost na pytanie. - Rozwiązaniem problemu osób, które próbują wejść na terytorium Polski nie jest wpuszczenie tych osób na terytorium Polski, bo za chwilę możemy mieć problem z dziesiątkami tysięcy tego typu osób - mówił.

- Polacy muszą móc chronić swoje granice. Polska władza musi móc chronić suwerenność naszego terytorium i to właśnie robimy - powiedział.

Szef rządu do sprawy migrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej oraz ewakuowanych osób z Afganistanu odniósł się także na Facebooku. "Musimy wypracować nowe procedury w skali całej Unii Europejskiej, bo metody, które były wcześniej stosowane były błędne i prowadziły donikąd" - napisał szef rządu.

"Jesteśmy gotowi na wpuszczenie kolejnych osób, jednak bardzo ważną kwestią jest ich właściwa identyfikacja. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Obrony Narodowej stworzyły już listy osób, o których my wiemy, że mogą zostać przyjęte. Czekamy na takie dokumenty ze strony UE i NATO" - napisał Morawiecki.

Oświadczenie białoruskiego Państwowego Komitetu Granicznego

Białoruski Państwowy Komitet Graniczny (GPK) twierdzi, że "Polska próbuje wypaczyć obraz sytuacji na granicy, gdzie koczują migranci, a w celu przygotowania stronniczych materiałów i ukrycia nielegalnych działań na granicę zaproszono dziennikarzy". "W obecności (dziennikarzy – red.) migrantom rozdawano wodę. Dziennikarzy polskich mediów poinformowano również, że uchodźcy znajdują się na granicy już od kilku dni" – oświadczył GPK w komentarzu dla agencji Interfax-Zachód.

Według strony białoruskiej uchodźcy głównie z Afganistanu stworzyli "spontaniczny obóz na znak protestu przeciwko wyparciu ich na terytorium Białorusi". Polska – według strony białoruskiej – "próbuje ukryć przed społecznością międzynarodową swoje niezgodne z prawem działania". Białorusini twierdzą również, że Polacy "samochodami wojskowymi" przywieźli grupę migrantów na granicę.

Ekspert: Sytuacja jest trochę absurdalna. Grupie migrantów zrobiono prymitywny biwak

- Sytuacja jest trochę absurdalna - mówił w czwartek w TVN24 Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa. Zwracał uwagę, że "tylko w sierpniu tą nielegalną drogą do Polski przedostało się ponad 2000 osób". - Część z nich została zatrzymana już głęboko w Polsce i umieszczona w ośrodku dla uchodźców - dodał.

- Dziwne jest trochę, że nagle ta jedna grupa została zatrzymana i zrobiono jej taki prymitywny biwak, łamiąc wszelkiego rodzaju zasady humanitarne. I mówię to nie jako ekspert, ale jako człowiek - komentował Samsel.

Samsel: Sytuacja jest trochę absurdalna. Grupie migrantów zrobiono prymitywny biwak
Samsel: Sytuacja jest trochę absurdalna. Grupie migrantów zrobiono prymitywny biwakTVN24

Zdaniem gościa TVN24 "jest to nieludzkie, co tam się dzieje". - Zwłaszcza w cywilizowanym kraju w środku Europy, który stanowi zewnętrzną granicę (strefy - red.) Schengen - dodał.

Migranci na granicy polsko-białoruskiejTVN24

Wiceszef MSWiA o sytuacji migrantów w Usnarzu Górnym

O sytuacji w Usnarzu Górnym mówił w środę wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Zaprzeczył, jakoby migranci byli na pasie niczyim. - Oni są na terenie Białorusi, to jest problem białoruski - powiedział.

- Zadaniem Straży Granicznej i wspomagającego ją Wojska Polskiego jest zapewnienie bezpieczeństwa granicy polskiej i bezpieczeństwa obywateli. Takie działania podejmujemy i będziemy w tym konsekwentni - oświadczył.

>> Migranci na granicy Polski i Białorusi. Wilk: Mają prawo ubiegania się o status uchodźcy. Pytanie gdzie

Wąsik o sytuacji w Usnarzu Górnym: to nie jest kryzys wizerunkowy dla Polski
Wąsik o sytuacji w Usnarzu Górnym: to nie jest kryzys wizerunkowy dla PolskiTVN24

Zapytany przez reportera TVN24 o sytuację ludzi, którzy od kilku dni śpią pod gołym niebem i wśród których są kobiety z dziećmi, oraz o to, jak resort chce sobie poradzić z humanitarnym wymiarem tego zdarzenia, Wąsik odpowiedział, że "my inaczej traktujemy kobiety i dzieci niż młodych mężczyzn z wieku poborowym, którzy są dobrze ubrani i którym, jak widać, nic nie brakuje".

- Wydaje mi się, że ten problem powinni rozwiązać ci, którzy ten problem zrobili, czyli ci, którzy sprowadzili ich z Bagdadu do stolicy Białorusi, do Mińska, gdzie zostali przewiezieni nad granicę polską. My mamy obowiązek zadbać o Polaków, o ich bezpieczeństwo, o spokój - tłumaczył.

Migranci na granicy polsko-białoruskiejTVN24

Wąsik: sytuacja na granicy to nie kryzys wizerunkowy dla Polski

Wiceszef MSWiA dopytywany był, jak resort ocenia to, co dzieje się na granicach litewsko-białoruskiej i polsko-białoruskiej. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że strona białoruska inspiruje pewne rzeczy. Musimy być tutaj stanowczy, tak żeby zapewnić bezpieczeństwo Polsce, Litwie - wyjaśnił. Dodał, że rząd prowadzi ze stroną białoruską "pewne rozmowy". - Zmierzają ku temu, aby rozwiązać kryzys - podał zdawkowo. 

Wąsik nie zgodził się z opinią, że sytuacja w Usnarzu Górnym to kryzys wizerunkowy dla Polski.

Jak służby chcą chronić ponad 400-kilometrowy odcinek granicy polsko-białoruskiej? Wąsik podał, że duża część odcinka tej granicy to "bagna, rzeka", gdzie przekraczanie granicy jest utrudnione. - Tak naprawdę mamy 180-kilometrowy odcinek, gdzie te siły są wzmocnione, gdzie mamy 100 kilometrów dodatkowych urządzeń w postaci zasieków z drutu kolczastego. Planujemy rozłożyć dalsze 50 kilometrów - opisał. - Jeżeli będzie potrzeba, to w każdej chwili wojsko jest w stanie zwielokrotnić swój udział w pomocy Straży Granicznej - dodał.

Wąsik poinformował, że koczujący migranci "to głównie Irakijczycy, trochę Afgańczyków, Tadżycy, często Ormianie i inne nacje w mniejszym stopniu". - Generalnie to mężczyźni, głównie młodzi, w wieku poborowym, silni. Nic nie wskazuje, że grozi im coś złego w ich kraju - przekonywał. 

Pytany, jak migranci tłumaczą swoją obecność na granicy, Wąsik odpowiedział, że nie rozmawiał z nimi. - Natomiast jest to ciąg do Unii Europejskiej, ciąg do luksusu, ciąg do miejsc, gdzie można sobie żyć, dostawać zasiłki i nie pracować - ocenił.

W czwartek po południu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał, że polscy żołnierze ułożyli ponad 100 kilometrów ogrodzenia na pasie granicznym. "Wojsko Polskie uszczelnia granice z Białorusią. Jestem w stałym kontakcie z dowódcami. Żołnierze ułożyli już ponad 100 km ogrodzenia na pasie granicznym. Rozpoczynają też układanie kolejnych 50 km" – napisał Błaszczak na Twitterze. Wpis opatrzył zdjęciami zasieków z drutu kolczastego.

Wiceszef MSWiA o migrantach na granicy polsko-białoruskiej: to mężczyźni, głównie młodzi, silni. Nic nie wskazuje, że grozi im coś złego w ich kraju
Wiceszef MSWiA o migrantach na granicy polsko-białoruskiej: to mężczyźni, głównie młodzi, w wieku poborowym, silni. Nic nie wskazuje, że grozi im coś złego w ich krajuTVN24

Autorka/Autor:pp, akw,js/adso

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/sip_interwencja

Pozostałe wiadomości

- Postępowanie w sprawie działań Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych prowadził Europejski Urząd do Dpraw Zwalczania Nadużyć Finansowych, czyli OLAF. Chodzi o wydatkowanie środków z unijnych dotacji. Raport z tego dochodzenia znajduje się w aktach polskiego śledztwa w sprawie RARS. - OLAF kategorycznie stwierdził, że doszło do naruszenia wydatkowania dotacji na kwotę 91 milionów euro - powiedział w "Kropce nad i" prokurator krajowy Dariusz Korneluk.

Nowe fakty w sprawie RARS i Michała K. Unijne dochodzenie i nieprawidłowości na wielką kwotę

Nowe fakty w sprawie RARS i Michała K. Unijne dochodzenie i nieprawidłowości na wielką kwotę

Źródło:
TVN24, PAP

- Aż trudno uwierzyć, że to jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Wykorzystuje spotkanie z politykiem innego kraju do tego, żeby uderzyć w polskiego premiera, który jest głównym adwokatem Ukrainy na arenie europejskiej - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł KO Michał Szczerba, komentując słowa Andrzeja Dudy, jakie padły w kontekście informacji o udostępnieniu akt rosyjskiemu szpiegowi Pawłowi Rubcowowi. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk mówił, że "skoro nie ma tam żadnych dokumentów, które są przeciwko bezpieczeństwu państwa", to prokuratura powinna je ujawnić.

Szczerba o słowach prezydenta: to jest po prostu skandal

Szczerba o słowach prezydenta: to jest po prostu skandal

Źródło:
TVN24

- O ile pamiętam, w 2012 roku za rządów Donalda Tuska została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami premiera Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda - powiedział prezydent Andrzej Duda. Odniósł się w ten sposób do informacji o udostępnieniu podejrzanemu o szpiegostwo oficerowi GRU Pawłowi Rubcowowi materiałów z dotyczącego go śledztwa. Rzecznik Prokuratury Krajowej uspokajał, że nie było w nich żadnych tajemnic państwowych mogących zaszkodzić Polsce. Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, komentując wypowiedź Dudy, stwierdził: - Aż nie chcę wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć.

Siemoniak: aż nie chcę wierzyć, że prezydent mógł coś takiego powiedzieć

Siemoniak: aż nie chcę wierzyć, że prezydent mógł coś takiego powiedzieć

Źródło:
TVN24

- Jeżeli dana osoba staje pod zarzutem popełnienia przestępstwa, to przed sformułowaniem aktu oskarżenia udostępnia się w sposób kategoryczny całość zgromadzonego materiału dowodowego - powiedział w "Kropce nad i" prokurator krajowy Dariusz Korneluk, odnosząc się do udostępnienia podejrzanemu o szpiegostwo Pawłowi Rubcowowi materiałów z dotyczącego go śledztwa. Podkreślił jednak, że w przekazanych mu aktach - także tych niejawnych - "nie ma żadnych nazwisk, nie ma żadnych ustaleń i okoliczności, które mogłyby godzić w interesy Rzeczypospolitej".

Co Rubcow zobaczył w aktach, a czego nie? Prokurator Krajowy odpowiada

Co Rubcow zobaczył w aktach, a czego nie? Prokurator Krajowy odpowiada

Źródło:
TVN24

Prawo i Sprawiedliwość ma już na swoim koncie bezsporną część dotacji przeznaczonej dla tego komitetu wyborczego w związku z wyborami parlamentarnymi z 2023 roku. Rzecznik PiS Rafał Bochenek przekazał, że na konto wpłynęło "niecałe 28 milionów złotych". Dzień wcześniej skarbnik partii Henryk Kowalczyk informował, że kwota bezsporna to 27 mln 800 tysięcy złotych.

PiS dostał przelew z ministerstwa

PiS dostał przelew z ministerstwa

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Resort finansów opublikował nową wersję projektu zmian w podatku od nieruchomości. Nowe przepisy zakładają, że opodatkowana będzie tylko część budowlana elektrowni fotowoltaicznych, magazynów energii, pieców przemysłowych, kolei linowych czy wyciągów narciarskich. - Nowa wersja projektu ustawy o podatkach lokalnych wraca do powiązania przepisów podatkowych z prawem budowlanym - wskazał ekspert podatkowy z kancelarii MDDP Rafał Kran. Wyjaśnił, że zmiany zakładają między innymi to, iż budynki i budowle muszą być obiektami wzniesionymi w wyniku robót budowlanych.

Rząd szykuje zmiany w podatku od nieruchomości

Rząd szykuje zmiany w podatku od nieruchomości

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Śledczy uważają, że co najmniej cztery spośród siedmiu ofiar katastrofy jachtu Bayesian u wybrzeży Sycylii zmarły w wyniku uduszenia - pisze BBC. U żadnej z nich nie stwierdzono wody w płucach. W kolejnych dniach odbędą się sekcje zwłok pozostałych trzech ofiar.

Katastrofa jachtu miliardera. Śledczy: przyczyną śmierci ofiar nie było utonięcie

Katastrofa jachtu miliardera. Śledczy: przyczyną śmierci ofiar nie było utonięcie

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Prokurator Generalny Kolumbii poinformował o wszczęciu dochodzenia w sprawie domniemanego nabycia i nielegalnego używania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Jedna z policyjnych jednostek miała dokonać jego zakupu za gotówkę, bez uwzględniania tego w oficjalnej dokumentacji księgowej.

Informacje o Pegasusie w kolejnym kraju. Jest śledztwo

Informacje o Pegasusie w kolejnym kraju. Jest śledztwo

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Policja wyjaśnia okoliczności potrącenia, do którego doszło na al. Legionów w Łomży (woj. podlaskie). - W przechodzącą przez przejście dla pieszych 26-letnią kobietę prowadzącą wózek z niespełna rocznym dzieckiem uderzyło auto osobowe - poinformowała aspirant sztabowy Karolina Wojciekan z miejscowej komendy powiatowej.

Przechodziła przez pasy z dzieckiem w wózku. Wjechało w nich auto

Przechodziła przez pasy z dzieckiem w wózku. Wjechało w nich auto

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy odbierali pieniądze wyłudzone w trakcie oszustwa. 24- i 29-latek usłyszeli zarzuty. Grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Powiedzieli "grzejnik" i zostali zatrzymani

Powiedzieli "grzejnik" i zostali zatrzymani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w czwartek poinformował o niskim stanie wody w Wiśle w Warszawie. - Rano wyniósł on 29 centymetrów - podał hydrolog IMGW Michał Sikora. Jak dodał, prognozy nie są przychylne i Wisła może osiągnąć rekordowo niski poziom.

Wisła bardzo bliska rekordowo niskiego poziomu

Wisła bardzo bliska rekordowo niskiego poziomu

Źródło:
PAP

We wsi Lipie (woj. wielkopolskie) samochód osobowy zderzył się z pociągiem. Dwie osoby podróżujące autem - mimo podjętej reanimacji - zmarły. Trzecia została przewieziona do szpitala. Na miejscu pracowały policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe.

Tragedia na torach. Nie żyją dwie osoby

Tragedia na torach. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
tvn24.pl

Nie wróciła do domu, bliscy zaczęli jej szukać. Najpierw znaleźli rozbity motocykl, a kilkanaście metrów dalej w lesie ranną 21-latkę. Młoda kobieta została zabrana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.

Motocyklistka nie wróciła do domu. Bliscy znaleźli ją w lesie, miała wypadek

Motocyklistka nie wróciła do domu. Bliscy znaleźli ją w lesie, miała wypadek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rząd Turkmenistanu rozszerzył wachlarz działań stosowanych w celu ograniczania emigracji. Od niedawna usiłujący opuścić kraj regularnie cofani są z lotniska w stolicy ze względu na nieznajomość języka rosyjskiego. Znać go muszą, zgodnie z rozporządzeniem władz, wszyscy udający się do Rosji. Samo posiadanie certyfikatu potwierdzającego biegłość językową nie zawsze jest wystarczające.  

Kto nie zna rosyjskiego, ten nie wyleci z ojczyzny

Kto nie zna rosyjskiego, ten nie wyleci z ojczyzny

Źródło:
PAP, turkmen.news

Bośnia i Hercegowina zmaga się z ogromną suszą. Najdłuższa rzeka tego kraju - Bośnia - wyschła w wielu miejscach. Sytuację pogarsza brak opadów oraz rekordowa liczba upalnych dni - w stolicy jest największa od ponad 130 lat.

Najdłuższa rzeka w kraju niemal wyschła

Najdłuższa rzeka w kraju niemal wyschła

Źródło:
Reuters, vijesti.ba, tvnmeteo.pl

Prokuratura Rejonowa dla Rzeszowa wszczęła śledztwo w sprawie pożaru na osiedlu Biała. Ogień zniszczył siedem domów w zabudowie szeregowej przy ulicy Kardynała Karola Wojtyły.

Śledztwo prokuratury po pożarze siedmiu domów szeregowych

Śledztwo prokuratury po pożarze siedmiu domów szeregowych

Źródło:
PAP

Do podhalańskich szpitali jednego dnia trafiło kilkanaście osób z objawami zatrucia pokarmowego. Zostali ewakuowani przez TOPR z Doliny Pięciu Stawów i Doliny Roztoki. Przyczyny tej sytuacji badał sanepid, a podejrzane o spowodowanie choroby było między innymi jedzenie w schronisku oraz woda z potoku, którą pili poszkodowani. Sanepid po zbadaniu sytuacji ocenił, że przyczyną zatrucia był wywołujący grypę żołądkową norowirus, którego nosicielem był jeden z turystów.

Jedli w schronisku, pili wodę z potoku, ale nie to im zaszkodziło. Sanepid zna przyczynę zatruć w Tatrach

Jedli w schronisku, pili wodę z potoku, ale nie to im zaszkodziło. Sanepid zna przyczynę zatruć w Tatrach

Źródło:
tvn24.pl

IMGW ostrzega przed wysoką temperaturą niemal w całym kraju. Upały zostaną z nami jeszcze przez co najmniej kilka dni. Temperatura w cieniu będzie osiągać powyżej 30 stopni Celsjusza.

Skwar nie odpuści. Ostrzeżenia IMGW niemal w całym kraju

Skwar nie odpuści. Ostrzeżenia IMGW niemal w całym kraju

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wicedyrektorka Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie w wywiadzie dla TVN24 mówiła o podejrzeniu, że jeden z lekarzy podczas dyżurów przyjmuje fentanyl. Medyk złożył wypowiedzenie, a sprawą zajęła się prokuratura. Teraz jednak okazuje się, że pracę może stracić także wicedyrektorka, która przekonywała w mediach, że dyrektor placówki wiedział o całej sytuacji.

Sygnalistka "naraziła szpital na utratę dobrego imienia", chcą ją zwolnić

Sygnalistka "naraziła szpital na utratę dobrego imienia", chcą ją zwolnić

Źródło:
tvn24.pl

- Na chwilę obecną z wysokim prawdopodobieństwem trzeba stwierdzić, że nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP - poinformował gen. dyw. Maciej Klisz, dowódca operacyjny Rodzajów Sil Zbrojnych RP. Podczas zorganizowanej w czwartek konferencji prasowej zaznaczył, że z powietrza przeszukano obszar ponad 3200 km kw. w poszukiwaniu obiektu, który miał wlecieć nad terytorium Polski, ale działania te nie przyniosły rezultatu.

"Z dużym prawdopodobieństwem nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP"

"Z dużym prawdopodobieństwem nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Nie pomogły w identyfikacji ofiar rosyjskiej agresji, przeterminowały się w polskich szafach

Nie pomogły w identyfikacji ofiar rosyjskiej agresji, przeterminowały się w polskich szafach

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24

Rok po przywróceniu ruchu na ulicy Puławskiej budowlańcy wrócili na teren u zbiegu z ulicą Goworka, aby dokończyć budowę chodnika i ścieżki rowerowej. Ale to nie koniec prac, bo po drugiej stronie ulicy teren wciąż jest rozgrzebany.

Był bałagan i prowizorka. Po roku wrócili, by zbudować ścieżkę i chodnik

Był bałagan i prowizorka. Po roku wrócili, by zbudować ścieżkę i chodnik

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Beetlejuice powraca i - chociaż nadal jest martwy - nie przestaje knuć i bawić zarazem. 36 lat po premierze "Soku z żuka" Tim Burton wraca do kin z nową historią jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci - Betelgeuse'a. "Beetlejuice Beetlejuice" nie ma nic z odgrzewanego kotleta, którego posmak pozostawiają czasem filmowe sequele. Burton - wykazujący się najlepszą twórczą formą od lat - zaserwował makabryczną farsę, wypełnioną groteskowymi zwrotami akcji, wybitnymi kreacjami aktorskimi, rewelacyjną muzyką i śmiesznymi wygłupami.

Strasznie śmieszny "Beetlejuice Beetlejuice". Tim Burton w najlepszej formie od lat

Strasznie śmieszny "Beetlejuice Beetlejuice". Tim Burton w najlepszej formie od lat

Źródło:
tvn24.pl

"Joker: Folie à Deux" miał premierę na festiwalu w Wenecji 4 września. Film uznawany jest za jednego z faworytów w najważniejszych kategoriach. Pierwsza część opowieści o psychopatycznym mordercy odniosła wielki sukces. Joaquin Phoenix za główną rolę otrzymał Oscara.

Nowy "Joker" pokazany na festiwalu w Wenecji. Co wiadomo o długo oczekiwanym filmie

Nowy "Joker" pokazany na festiwalu w Wenecji. Co wiadomo o długo oczekiwanym filmie

Źródło:
New York Times, TVN24, YouTube/ Tomasz Raczek