- W tej sprawie trzeba się kierować solidarnością państwową. Polska powinna poprzeć Polaka na stanowisku szefa Rady Europejskiej - powiedział w programie "Horyzont" Kazimierz Michał Ujazdowski, europoseł PiS. Odniósł się tym samym do wątpliwości, czy rząd Beaty Szydło opowie się za przedłużeniem kadencji Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego RE.
W maju przyszłego roku upływa kadencja Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Możliwe jest jej przedłużenie o kolejne 2,5 roku, jednak wymaga to zgody kwalifikowanej większości przywódców państw unijnych.
Wątpliwości, czy polski rząd udzieli byłemu premierowi poparcia, pojawiły się po niedawnym wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla "Polska The Times". Powiedział m.in., że wyobraża sobie, iż polski rząd nie poprze Tuska. Dodał też, że uważa, iż szefem RE nie powinien być człowiek, wobec którego być może będą stawiane poważne zarzuty.
W piątek po powrocie z Brukseli premier Beata Szydło stwierdziła z kolei, że "osoba, która stoi na czele Rady Europejskiej, powinna widzieć potrzebę reformy UE". Dodała przy tym, że nie słyszała, by obecny szef myślał o reformowaniu Unii.
"Polska powinna poprzeć Polaka"
O to, czy polski rząd udzieli Tuskowi poparcia, pytany był w programie "Horyzont" europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.
- O to trzeba pytać rzecznika rządu - podkreślił. - Ja mogę powtórzyć to, co powiedziałem w lipcu, że w tej sprawie trzeba się kierować solidarnością państwową. Polska powinna poprzeć Polaka na stanowisku szefa Rady Europejskiej - ocenił.
Jego zdaniem, poparcie jest tym bardziej wskazane, że "niemożliwa jest zmiana in plus". - Na pewno nie wchodzi w rachubę inny Polak na tym stanowisku, a wedle mojego rozeznania jego (Donalda Tuska - red.) potencjalny następca będzie miał znacznie mniej wrażliwości środkowoeuropejskiej i być może także mniej zdolności do prowadzenia spraw unijnych jako całości - tłumaczył. - To będzie zmiana in minus dla nas, także w sprawach rosyjskich, w sprawach wrażliwości geopolitycznej - dodał.
- Jestem przeciwnikiem przenoszenia naszego sporu na zewnątrz - zaznaczył. - Mam pretensje do opozycji, że przeprowadza ten spór na arenie Parlamentu Europejskiego i nigdy nie autoryzuję prób odwołania Donalda Tuska przez polski rząd.
"Śmiech w całej Europie"
Prof. Witold Orłowski, ekonomista, powiedział, że jest przeciwny temu, "by Polska się ośmieszała". - Myślę, że coś takiego byłoby po prostu ośmieszeniem się - ocenił.
- Niepoparcie przez kraj przewodniczącego pochodzącego z tego kraju tylko dlatego, że rządzi inna partia niż ta, z której pochodzi przewodniczący, w całej Europie wywołałoby śmiech - dodał.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24