Polska osiągnęła to, co chciała. Nasza strategia była prosta: niech Europa ogranicza sobie limity CO2, jeśli ją na to stać, ale niech da nam spokój, bo Polska gospodarka ich nie wytrzyma. Zgodziliśmy się więc z ogólnym hasłem, które teraz pojawi się w zachodnich nagłówkach: "Europa redukuje emisję o 40 proc.", ale dla nas istotne jest to, co zostało dopisane drobnym drukiem - pisze z Brukseli nasz korespondent Maciej Sokołowski.