Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył w poniedziałek, że nie można oczekiwać napływu inwestycji zagranicznych do jego kraju, póki trwa wojna, jednak zapewnił, że władze mają środki na obronę przed agresorem.
- Ukraina żyje w warunkach wojny, w warunkach okupacji terytorium. Musimy spojrzeć prawdzie w oczy: około 25 procent potencjału przemysłowego stanęło, a 10 procent zostało zniszczone. Wydatki na obronę wynoszą ponad 90 mld hrywien (ok. 14,9 mld złotych), ale państwo znajduje na to środki. Póki trwa wojna, inwestycje nie nadejdą. Ludziom należy mówić prawdę – powiedział w wywiadzie telewizyjnym.
Reformy po wyborach
Poroszenko ocenił jednocześnie, że reformy nie mogą być szybkie, gdyż można było do nich przystąpić dopiero po październikowych wyborach do Rady Najwyższej.
- Reformy rozpoczęliśmy faktycznie po wyborach parlamentarnych, gdy sformowano koalicję, która pracuje nad uchwaleniem zmian prawnych na poziomie ustawodawczym - zaznaczył.
W jedności siła
Prezydent zaapelował do rodaków o jedność. - Przeżyjemy tylko wtedy, kiedy będziemy żyli w jedności, przy czym dotyczy to nie tylko parlamentu i prezydenta, lecz całego narodu – podkreślił Poroszenko.
Autor: mw\kwoj / Źródło: PAP