Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przyniósł umocnienie polskiej waluty, zarówno wobec euro, jak i dolara amerykańskiego - ocenili analitycy. Ok. godz. 16.30 za dolara płacono 3,79 zł, za euro 4,11 zł, a za franka 3,84 zł.
Analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko ocenił, że w przypadku wspólnej waluty złoty znalazł się na najmocniejszych poziomach od 9 miesięcy.
Pochodna działań EBC i RPP
- Jest to pochodna działań podjętych przez Europejski Bank Centralny (...), które z jednej strony działają jako czynnik podażowy dla euro, z drugiej zaś kreują popyt na waluty o wyższych stopach procentowych jak np. złoty. Równocześnie warto zaznaczyć, iż po zakończeniu cyklu obniżek stóp przez Radę Polityki Pieniężnej inwestorzy śledzić będą głównie nastroje na szerokim rynku, które zależne będą m.in. od danych z USA, które uwarunkują politykę Fed - zaznaczył analityk.
Według analityka Domu Maklerskiego mBanku Szymona Zajkowskiego, obok wzrostowej korekty na parze euro/dolar, złotemu wciąż pomaga ubiegłotygodniowa deklaracja RPP o zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych oraz rozpoczęty w poniedziałek program skupu aktywów ze strony ECB.
- Te dwa ostatnie czynniki powinny dalej wspierać notowania złotego, a co za tym idzie kierować kurs euro/złotego w kierunku 4,10. Kurs pary frank/złoty powinien jednak pozostać stabilny w okolicach 3,85, w ślad za stabilizacją na pary euro/frank - ocenił analityk.
Aż FED podwyższy stopy
Zajkowski poinformował, że w tym tygodniu nie ma zaplanowanych wielu publikacji ani ważnych danych makro z USA, dlatego możliwe jest korekcyjne osłabienie amerykańskiego dolara. - Kurs pary dolar/złoty może spaść w okolice 3,76. Na silniejsze umocnienie złotego nie powinny jednak pozwolić rosnące oczekiwania dotyczące podwyżki stóp ze strony Rezerwy Federalnej, która może nastąpić jeszcze w czerwcu tego roku - podkreślił analityk.
Autor: mw\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shuttercstock