Choć Kambodża jest jednym z biedniejszych krajów, to ludzie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyli. Byłam pod wrażeniem otwartości miejscowych - mówiła Anna Kozubska, podróżniczka. Jak opowiadała, wyzwaniem jest jednak pokonanie samej granicy między Tajlandią a Kambodżą. Na miejscu nie brakuje bowiem naciągaczy, nie do końca wiadomo również, ile zapłacimy za wizę. - Przejście graniczne między Tajlandią a Kambodżą. O nim krążą setki legend. Idzie się z tłumem i nie do końca wiadomo, gdzie się dojdzie - wskazała Kozubska, podkreślając, że "to niesamowite przeżycie przejść przez tę granicę". Gra jest jednak warta świeczki, bo na miejscu czeka na nas między innymi świątynia Angkor Wat. - To co widzi się na żywo, to jest coś czego nie można opisać i nie jest w stanie pokazać żadne zdjęcie - mówiła. Materiał z programu "Pokaż nam świat" w TVN24 BiS.