Zaginiony 88-latek z Poznania odnalazł się w Warszawie. Wrócił do domu dzięki strażnikom miejskim. Nie zdawał sobie sprawy, że jest w stolicy.
Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie od ochrony jednego z budynków przy ulicy Ficowskiego, która oczekiwała z zagubionym, starszym mężczyzną. Nie miał przy sobie dokumentów, telefonu, ani niczego, co mogłoby pomóc w kontakcie z rodziną.
Po dłuższej rozmowie mężczyzna oświadczył, że "musi się ogolić", podał strażnikom miejskim dokładny adres zamieszkania i spytał, czy mogliby odwieźć go do domu. Gdy jednak próbował tłumaczyć funkcjonariuszom, jak dostać się przed budynek, zaczęły pojawiać się wątpliwości.
Zdziwił się, że jest w Warszawie
- Podawane przez mężczyznę wskazówki zupełnie nie pasowały do otoczenia stołecznej ulicy Sienkiewicza. W oparciu o podawane przez niego sąsiednie ulice, udało się nam ustalić, że chodzi o Poznań - opowiada cytowany w komunikacie młodszy inspektor Agnieszka Ferenc-Chrześcijańska, która ze starszym inspektorem Krzysztofem Gryzem zaopiekowała się seniorem.
Mężczyzna zdziwił się, że jest w Warszawie. Strażnicy długo nie mogli wydobyć żadnego szczegółu, który pozwoliłby nawiązać kontakt z jego rodziną, aż wreszcie senior napomknął o kuzynie ze wsi pod Poznaniem.
- Uczepiliśmy się tej informacji i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę - opowiada młodszy inspektor Agnieszka Ferenc-Chrześcijańska. - Zadzwoniliśmy do sołtysa tej wsi, który mimo późnej pory, zgodził się nam pomóc. W ten sposób, po wykonaniu kolejnych kilkunastu rozmów, udało nam się skontaktować z kuzynką zaginionego seniora.
Chciał wcześniej wyjść z pociągu
Strażnicy umówili się z nią, że odbierze wujka na dworcu Poznaniu. Funkcjonariusze kupili bilet, prowiant na drogę i odwieźli seniora na Dworzec Centralny w Warszawie. Tam w dzięki współpracy z policją i ochroną dworca, mężczyzna został skierowany do odpowiedniego pociągu. Funkcjonariusze poprosili też kierownika składu, by miał baczenie na starszego mężczyznę. Dopiero po kilkunastu godzinach strażniczka z Warszawy dostała potwierdzenie, że - mimo próby opuszczenia składu przed stacją docelową - senior-tułacz dotarł wreszcie do domu.
Przypominamy opiekunom osób cierpiących na zaniki pamięci o zasadności wyposażania ich w tak zwane karty ICE. Karteczka lub wszywka w ubranie z numerem telefonu do osoby, z którą należy skontaktować się w przypadku kłopotów właściciela, znacznie ułatwia pomoc w razie jego zaginięcia lub wypadku.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska