"Podczas akcji policjanci jednocześnie weszli do dwóch lokali na terenie Warszawy, gdzie na gorącym uczynku zatrzymali sześć osób. W jednym z apartamentów funkcjonariusze zastali trzy kobiety w wieku od 18 do 56 lat, które w momencie wejścia policjantów, telefonowały do potencjalnych poszkodowanych. W drugim lokalu, którym w tym przypadku był hotelowy pokój, policjanci zastali trzech mężczyzn w wieku 32, 35 i 42 lat, podających się podczas rozmów telefonicznych za prokuratorów" - informuje stołeczne policja.
"Policjantki" i "prokuratorzy"
Obie grupy działały wspólnie i w porozumieniu. "Policjanci ustalili, że w jednym kobiety telefonowały do pokrzywdzonych i płakały, a następnie kontynuowały rozmowę już jako policjantki. W dalszej kolejności rozmowę przejmowali mężczyźni w drugiej lokalizacji, którzy podawali się za prokuratorów, a także udzielali wskazówek odbierakom" - wyjaśniają policjanci.
Podczas przeszukania obu lokali zabezpieczono 20 telefonów komórkowych wyposażonych w angielskie karty SIM, które służyły zatrzymanym do kontaktów z osobami pokrzywdzonymi, sześć laptopów z wgranymi książkami telefonicznymi z danymi obywateli Niemiec, dwa tablety oraz ponad 11 tysięcy złotych, 240 euro raz dwa wartościowe zegarki, każdy wyceniony na kwotę nie mniejszą niż 40 tysięcy złotych.
Jak ustalili policjanci, sprawcy, aby zamaskować swoje działania, używali specjalnych ruterów podłączonych do komputerów.
Zarzuty i areszt
"Zatrzymani w ostatnich dniach mieli oszukać starszą mieszkankę miejscowości Kassel w Niemczech. Kobieta przekazała im 115 tysięcy euro. Na szczęście w tym przypadku cała kwota została odzyskana, w trakcie zatrzymania osoby, która odbierała pieniądze" - informuje KSP.
ZOBACZ: "Chwilówki" na skradzione dane. Dwaj mężczyźni usłyszeli 140 zarzutów.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się oszustwami. Cała szóstka trafiła do aresztu.
"Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji we współpracy z policją niemiecką gromadzą materiały, które mogą skutkować przedstawieniem zatrzymanym kolejnych zarzutów" - podsumowuje stołeczna komenda.
Nie tylko Warszawa
Śledczy z ośmiu krajów, w tym z Polski, aresztowali w sumie 20 osób podejrzanych o oszustwa metodą "na wnuczka", zapobiegając wyłudzeniom o wartości ponad 4,85 mln euro.
Zatrzymani często dzwonili do starszych osób w Polsce, informując je, że członek rodziny spowodował wypadek samochodowy i tylko natychmiastowa wpłata wysokiej kaucji może go uchronić przed aresztowaniem – podaje dpa. Śledczy rozbili w Polsce trzy centra telefoniczne, w tym wymienione wyżej dwa w Warszawie.
W akcję zaangażowanych było około tysiąc funkcjonariuszy policji. Służby szacują, że tylko w Dolnej Saksonii udało się zapobiec wyłudzeniom na kwotę 1,5 mln euro - podała agencja dpa.
Zgodnie z oświadczeniem, jest to już trzecia międzynarodowa operacja śledczych wymierzona w oszustów działających metodą "na wnuczka". W ostatniej akcji brali udział śledczy z Polski, Niemiec, Luksemburga, Austrii, Szwajcarii, Słowacji, Czech, Węgier oraz Agencji UE ds. Współpracy Organów Ścigania (Europol).
Autorka/Autor: dg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: KSP