"Mocno zurbanizowany rejon operacyjny nie pozwala nam zbyt często ściągać koty z drzew, natomiast trafiają się futrzaki wpadające w inne tarapaty. Tak było i tym razem, gdzie jeden z lokatorów dojrzał kota siedzącego na zewnętrznym parapecie na 7. piętrze" - napisała w mediach społecznościowych Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza numer 7 PSP w Warszawie.
Kot nie miał jak wrócić do mieszkania
Jak podali strażacy, wszystkie okna były zamknięte lub uchylone i zwierzę nie miało jak wrócić do mieszkania, w którym nikogo nie było w czasie ich interwencji.
"Pomimo nie najlepszego z początku nastawienia na współpracę ze strony czworonoga (co widać na pierwszym zdjęciu) udało nam się znaleźć wspólny język i bezpiecznie sprowadzić zwierzę na dół, gdzie przekazaliśmy kota strażnikom miejskim z eko patrolu" - poinformowali.
Straż pożarna zaapelowała także do opiekunów czworonogów: "Uważajcie proszę na zwierzęta domowe i zabezpieczajcie okna przed takimi możliwościami!".
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 7 PSP w Warszawie