Samolot wystartował z Warszawy o 12.35. Do Santa Clara miał dotrzeć o 17.30. Ale nie opuścił granic Polski. Z danych zarejestrowanych przez portal Flightradar24 wynika, że po starcie krążył nad Mińskiem Mazowieckiem, po czym zawrócił na Lotnisko Chopina. Jak się dowiedzieliśmy, stało się tak z powodu wykrycia usterki.
- Samolot lądował około godziny 14 na Lotnisku Chopina. Załoga nie zgłosiła sytuacji awaryjnej, więc być może była to drobna usterka. Wylądowali bezpiecznie, bez konieczności wsparcia służb lotniskowych – przekazał nam Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina. Po szczegóły odesłał do przewoźnika.
Biuro prasowe Polskich Linii Lotniczych LOT potwierdziło, że boeing 787 o znakach SP-LRG, wykonujący rejs z Warszawy do Santa Clara, powrócił "w wyniku usterki technicznej i konieczności wykonania naprawy w Warszawie". "Pasażerowie będą kontynuować swoją podróż na pokładzie innego egzemplarza Boeinga 787, który planowo powinien wystartować ok. 16:50" - przekazało nam mailowo biuro prasowe przewoźnika. Nie wskazano, co było przyczyną usterki.
Kilka dni temu informowaliśmy o samolocie, który lądował w asyście straży pożarnej:
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock