Białego mercedesa zauważył w środę przed południem reporter tvnwarszawa.pl. Samochód stał przy ulicy Belwederskiej, na wysokości numeru 6.
- Piesi muszą przeciskać się między jego zderzakiem a kioskiem. Niewielu udaje się przejść, tak by nie otrzeć się o samochód lub kiosk. Największy problem mają rodzice z wózkami. Mają do wybory przejście po ulicy, przeniesienie wózka nad maską albo przejście zabłoconą ścieżką za kioskiem - relacjonuje Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl.
Nasz reporter zawiadomił straż miejską. Od dyspozytora przyjmującego zgłoszenie dowiedział się, że funkcjonariusze zostali już zawiadomieni o nieprawidłowo zaparkowanym mercedesie. W ciągu godziny, kiedy Marcinczak obserwował sytuację przy Belwederskiej, patrol się nie zjawił.
- Zgłoszenie przyjęliśmy około godziny 10.25. Jest w trakcie realizacji - przekazał nam po godzinie 13 Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Zdenerwował pieszych
Wygląd mercedesa może świadczyć o tym, że zachowanie kierowcy mocno zdenerwowało inne osoby. - Samochód ma urwany zderzak, wyrwaną przednią wycieraczkę i postawioną tylną. Na przedniej szybie ktoś umieścił też kartkę z niecenzuralnym napisem - opisuje Marcinczak.
I dodaje, że na jego oczach samochód był "szturchany" przez osoby, które usiłowały go ominąć. - W pudełku nieopodal kiosku leży znaczek mercedesa, który przedtem był na masce - mówi nasz reporter.
Przepisy wyraźnie mówią, że gdy parkujemy na chodniku naszym obowiązkiem jest pozostawienie minimum 1,5 metra miejsca dla pieszych.
Parkowanie przy Belwederskiej
kk/ran