Około 7.00 rano samochód z czterema pasażerami roztrzaskał się na słupie. Na miejscu zginął 35-letni pasażer, drugi w stanie ciężkim trafił do szpitala.
- To był nieoznakowany samochód firmy ochroniarskiej. Mężczyzna, który nie przeżył, był też strażnikiem miejskim - nieoficjalnie dowiedział się reporter TVN Warszawa.
- Niestety znów muszę powiedzieć, że to prędkość zabija - dodaje Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki.
Ruch na ulicy Modlińskiej, na wysokości ul. Jana Husa był przez długi czas poważnie utrudniony.
To niestety nie było jedyne tragiczne zdarzenia na drogach w ten weekend - czytaj więcej.
Mapy dostarcza Targeo.pl
aq