Można już przejechać przez most w Wierzbicy

Drogowcy otworzyli most w Wierzbicy
Drogowcy otworzyli most w Wierzbicy
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Drogowcy zakończyli najbardziej uciążliwą część remontu mostu na Narwi w Wierzbicy i otworzyli przeprawę dla kierowców. Nie oznacza to jednak końca prac i utrudnień na przeprawie.

Mieszkańcy Serocka i okolicznych miejscowości przez 21 dni most na Narwi mogli pokonać tylko pieszo. Przeorganizowana została komunikacja miejska, dowozy dzieci do szkół, a także funkcjonowanie lokalnych służb, które po każdej stronie ustawiły radiowozy i w razie potrzeby, biegały na drugi koniec mostu.

Ciąg dalszy remontu

Prace wymagające wyłączenia ruchu zakończyły się 25 listopada. "Zgodnie z planem udostępniliśmy do ruchu most na Narwi w Wierzbicy na DK62" - poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na Twitterze. Na dowód drogowcy zamieścili też zdjęcia aut przejeżdżających po wyremontowanym odcinku jezdni.

We wtorek rano przeprawą przejechał nasz reporter. - Drogowcy demontują już znaki ostrzegające o zmianach w organizacji ruchu. Jadąc przez most, możemy jednak natknąć się jeszcze fragmenty drogi wyłączone z ruchu - relacjonuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.

Początkowo drogowcy zamierzali od 26 listopada wprowadzić ruch wahadłowy. Okazuje się, że odeszli od tej koncepcji. - Zamiast planowanego ruchu wahadłowego, wykonawca ograniczy się tylko do lokalnych zawężeń jednego pasa ruchu - zaznacza Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA.

Drogowcy wyliczają też, jakie prace czekają jeszcze wykonawcę: zajmie się betonem w konstrukcji przęseł mostu, naprawą i zabezpieczeniem antykorozyjnym łożysk na przyczółku od strony Wierzbicy oraz zabezpieczeniem desek gzymsowych. Położy też nową nawierzchnię chodników po obu stronach mostu.

Całkowity przekrój jezdni zostanie przywrócony w pierwszy weekend grudnia. Remont mostu ma zakończyć się tuż przed świętami, 23 grudnia.

Uciążliwe prace

Jak informowaliśmy wcześniej na tvnwarszawa.pl, mieszkańcy od wakacji mieli świadomość nadchodzącego remontu, ale dopiero po jakimś czasie dowiedzieli się, że prace będą wiązały się z całkowitym zamknięciem mostu. Długo czekali na ostateczny termin wprowadzenia zmian organizacji ruchu.

Plany drogowców wzbudziły też wiele obaw o codzienne funkcjonowanie, bo najbliższa przeprawa przez Narew znajduje się w oddalonym o ponad 20 kilometrów na północ Pułtusku. Problem miały osoby dojeżdżające do pracy, szkół, lekarza, sklepu czy urzędów. Z kolei osoby mieszkające po wschodniej stronie Narwi, które podróżują na co dzień do Warszawy, musiały wybierać trasę przez Wyszków, nadkładając blisko 30 kilometrów w jedną stronę.

GDDKiA tłumaczyła, że remontu nie dało się uniknąć, bo wiosną ekspertyzy wykazały zły stan techniczny konstrukcji. Konieczne było podniesienie jednego z przęseł mostu.

Czytaj także: