Mieszkańcy Serocka z rosnącą niecierpliwością czekają na informację o terminie zamknięcia mostu na Narwi. Remont jedynej w okolicy przeprawy wstępnie zaplanowany był na połowę października. Ale drogowcy wciąż nie opublikowali harmonogramu prac i każą czekać na komunikat.
Latem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg i wybrała wykonawcę remontu mostu między Wierzbicą a Łachą w ciągu drogi krajowej numer 62. Nieco później mieszkańcy okolicznych miejscowości dowiedzieli się, że prace będą wiązały się z całkowitym zamknięciem mostu dla ruchu kołowego.
Wstępnie mówiło się o 21 dniach, kiedy przeprawa będzie nieprzejezdna.
Tajemniczy harmonogram
Nadal nie wiadomo jednak, kiedy rozpoczną się prace. W pierwszych komunikatach urzędu miejskiego w Serocku zapowiadano, że nastąpi to w połowie października. Termin właśnie minął. Drogowcy pytani o harmonogram prac, apelują o cierpliwość. - Po dokonaniu wszystkich uzgodnień, wystosowany zostanie komunikat ze szczegółowymi informacjami - mówi nam Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA. Nie zdradza, jaki będzie zakres robót.
Na konkretną datę czekają też seroccy urzędnicy. - Póki co wskazany został termin 4 listopada, jednak nie został on jeszcze oficjalnie potwierdzony - informuje tvnwarszawa.pl Rafał Karpiński, sekretarz miasta i gminy Serock. Zastrzega, że data może ulec zmianie.
Lokalne media, powołując się na serocki ratusz, donosiły w tym tygodniu o rozpoczęciu prac na moście. W czwartek rano nasz reporter nie zastał na miejscu robotników, ani żadnych śladów, które świadczyłyby o zbliżającym się remoncie. - Ruch na moście odbywa się normalnie. W jego obrębie nie ma żadnych wygrodzeń, tablic informujących o objazdach czy znaków zmieniających organizację ruchu - relacjonuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.
Jak pokonać rzekę?
Informacje o remoncie wywołały sporo obaw mieszkańców gminy. Trudno się dziwić, bo zamknięcie mostu oznacza ogromne utrudnienia. Najbliższa przeprawa przez Narew znajduje się w oddalonym o ponad 20 kilometrów na północ Pułtusku. Problem będą mieli mieszkańcy dojeżdżający do pracy, szkół, lekarza, sklepu czy urzędu. Osoby mieszkające po wschodniej stronie Narwi, które podróżują do Warszawy, będą z kolei musiały wybrać trasę przez Wyszków, a to również blisko 30 dodatkowych kilometrów w jedną stronę.
Remont wpłynie na ruch lokalny i tranzytowy. O ile jednorazowo przejeżdżający przez te okolice mogą przymknąć oko na niedogodności i objazdy, to miejscowi nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez mostu. Pod informacjami publikowanymi na Facebooku serockiego ratusza pojawiają się krytyczne komentarze. Wielu ocenia zamiary drogowców jako absurdalne i twierdzi, że by planować takie prace, najpierw trzeba wybudować tymczasową przeprawę, która przejmie ruch. Inni dziwią się, czemu remontu nie przeprowadzono w wakacje. Zastanawiają się też, jak z utrudnieniami poradzą sobie służby. "Straż pożarna, pogotowie przefruną nad Narwią?" - pyta jeden z komentujących.
Most tylko dla pieszych
W połowie września seroccy urzędnicy spotkali się z przedstawicielami GDDKiA oraz wykonawcy robót. Niepokoje mieszkańców sprawiły, że zaczęli oni zabiegać o zmniejszenie uciążliwości remontu. Dzień później ratusz opublikował szczegóły wstępnego projektu zmian w organizacji ruchu. To jedyne znane dotychczas plany.
Prace na moście potrwają kilka miesięcy. Ale zamknięty ma być przez 21 dni. "Poza tym okresem, mimo prowadzonych robót, most będzie przejezdny w obu kierunkach" - zapewniają urzędnicy.
Gdy przeprawa zostanie zamknięta, nadal będą mogli z niej korzystać piesi. Wyjątkiem będą dwie planowane przerwy, gdy wykonawca zajmie się podnoszeniem i opuszczaniem przęseł mostu. Mają one potrwać kilka godzin. Urzędnicy deklarują też, że zostaną wyznaczone na weekendy, w godzinach najmniejszego ruchu.
Ich zdaniem, dopuszczenie ruchu pieszego powinno nieco pomóc mieszkańcom w przemieszczaniu się podczas remontu. "Ten sposób skomunikowania pozwala przenieść część posiadanych przez gminę zasobów na prawy brzeg Narwi, skąd pracownicy urzędu lub inne wydelegowane osoby będą mogły wesprzeć transportem lekarza pierwszego kontaktu lub osoby sprawujące opiekę pielęgniarską w terenie, w przypadku konieczności podjęcia interwencji w domu. Podobne rozwiązania planuje wdrożyć miejscowa jednostka policji i straży miejskiej" - pisze w mailu przesłanym do naszej redakcji Ewelina Kowalczyk z Urzędu Miasta i Gminy w Serocku.
Zamknięcie mostu jest logistycznym wyzwaniem dla funkcjonowania całej gminy. "Czynimy również starania w celu wzmocnienia lokalnego garnizonu OSP w Gąsiorowie, zapewnienia odbioru odpadów komunalnych, nieczystości płynnych powstających na nieruchomościach, a także zapewnienia opieki przedszkolnej najmłodszym" - wylicza Kowalczyk.
Auto - spacer - autobus
Drogowcy i urzędnicy mają plan, który ma sprawić, że ruch lokalny nie będzie odbywał się kilkudziesięciokilometrowymi objazdami. Rozwiązaniem mają być tymczasowe parkingi i komunikacja zastępcza.
Parkingi powstaną przy obu brzegach rzeki i będą dostępne całodobowo. Ten po wschodniej stronie Narwi zostanie zlokalizowany na działce przy skrzyżowaniu Mazowieckiej i Wyszkowskiej w Łasze. Po zachodniej stronie zajęty zostanie jeden pas drogi krajowej prowadzący od ronda w Wierzbicy do mostu (około 500 metrów).
Gdy mieszkańcy zostawią tam auta i przejdą przez most, będą mogli skorzystać z darmowej komunikacji zastępczej. Urząd miasta przewiduje dwie takie linie. Pierwszą obsługującą tereny przy wschodnim brzegu Narwi, która kursować ma po dotychczasowej trasie, dowożącej mieszkańców do mostu. Drugą - kursującą od zachodniej strony mostu do centrum Serocka.
Uczniowie serockiej podstawówki również będą korzystali z tymczasowej linii autobusowej, która ma obsługiwać tereny po wschodniej stronie Narwi. Z komunikatu ratusza wynika, że będą oni przechodzili przez most pieszo pod opieką uprawnionych do tego osób, a następnie dojadą kolejnym autobusem do Serocka.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl Rafał Karpiński zapewnił, że komunikacja zastępcza zostanie zorganizowana również dla przedszkolaków.
Seroccy urzędnicy zastrzegają, że szczegóły dotyczące rozkładów jazdy tymczasowych linii Lokalnej Komunikacji Autobusowej zostaną podane po ustaleniu wszystkich kwestii z inwestorem i wykonawcą robót.
Autorka/Autor: Klaudia Kamieniarz /b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl