W poniedziałek po południu na ulicy Grójeckiej, w pobliżu wiaduktu nad torami kolejowymi i przystankiem PKP Rakowiec doszło do tragicznego wypadku: 20-letni kierowca stracił panowanie nad audi, wypadł z drogi i skończył za barierkami ochronnymi. Jak podały służby, na miejscu zginęła przechodząca tamtędy kobieta, natomiast mężczyzna, również przechodzień, został zabrany do szpitala. Kierowcy nic się nie stało.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Wypadek skomentował na Twitterze Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze. "Tragedia na Grojeckiej - piesza zabita na chodniku... Zabójca musiał strasznie pędzić, ale to na tej pato-autostradzie miejskiej standard... Kiedy wreszcie ulice zaczną być przebudowywane pod kątem #BRD? Kiedy fotoradary i regularne patrole drogówki?" – zapytał.
Na wpis odpowiedział prezes Tramwajów Warszawskich Wojciech Bartelski. Zadeklarował gotowość do przebudowy Grójeckiej. "Jesteśmy gotowi rozpocząć projekt przebudowy tej ulicy, poprawiając warunki dla pasażerów i ustanowić silną zieloną falę dla tramwajów. Oczywiście kosztem jednego pasa w każdą stronę" – napisał Bartelski. Podkreślił też, że liczy, iż ta tragedia przyspieszy realizację "niezbędnych zmian".
To nie pierwszy raz, gdy Bartelski zabiera głos w sprawie Grójeckiej. Niemal dokładnie rok temu, gdy tramwajarze zapowiadali doraźny remont torowiska na tej ulicy, aktywiści punktowali, że nie zaplanowano poszerzenia bardzo wąskich i bardzo niebezpiecznych przystanków. Bartelski przyznawał rację, ale tłumaczył, że to wykracza poza zakres remontu i wymaga przebudowania ulicy na całej szerokości, a więc przede wszystkim – decyzji ratusza.
Apele o to, by Grójecką zwęzić i uspokoić powracają, od kiedy przestała ona pełnić rolę wylotówki z Warszawy, a większość ruchu przejęła nowa trasa S8 z obwodnicą Janek i Raszyna. Drogowcy na te apele pozostają jednak głusi. Niedawny remont skrzyżowania z Harfową i Racławicką, choć pozwolił na likwidację niebezpiecznego przejścia dla pieszych przez wiele pasów ruchu, w żaden sposób nie zmienił samego profilu ulicy.
O to, czy zapowiedź Bartelskiego może się przełożyć na realne działania miasta, będziemy pytać stołecznych drogowców. Kilka tygodni temu pisaliśmy jednak tym, że miastu nie udało się przebudować ulicy Sokratesa, gdzie w październiku 2019 roku doszło do śmiertelnego wypadku. Rafał Trzaskowski zapowiedział wtedy, że ulica przejdzie gruntowną modernizację. Miały pojawić się progi spowalniające, dodatkowe patrole policjantów z drogówki, a wszystkie niebezpieczne przejścia miały przejść audyt. W rocznicę wypadku stołeczni aktywiści zauważyli, że nie udało się doprowadzić do kompleksowych zmian – i to przez cały rok. - Latem pojawiły się nawet głosy o demontażu zamontowanych po wypadku progów spowalniających – przypomniało w październiku ubiegłego roku Miasto Jest Nasze.
Ochocianie domagają się fotoradaru
Tymczasem Ochocianie zapowiedzieli, że ich radni wystąpią z wnioskiem o postawienie fotoradaru na Grójeckiej. "Nasi radni Łukasz Gawryś, Aleksander Kopiński i Daniel Zalewski wystąpili o instalację fotoradaru w tym miejscu. Nadmierne prędkości, jakie rozwijają kierowcy, to główna przyczyna tragedii na drogach. Czas skończyć z przyzwoleniem na łamanie prawa, którego ofiarą padają przechodnie" – napisało stowarzyszenie na Facebooku.
Jak zauważyli Ochocianie, nie jest to pierwszy wypadek na tym odcinku Grójeckiej. "Kierowcy, jadący tutaj długą prostą na wzniesieniu, przez wiadukt nad wykopem linii kolejowej, nagminnie łamią obowiązujące ograniczenie prędkości do 50 km/h. Skutkiem są kolizje pojazdów oraz wypadki i potrącenia, powodujące kalectwo i śmierć pieszych" – czytamy we wpisie.
Warto jednak zauważyć, że takie urządzenie stoi kilometr od miejsca, gdzie doszło do wypadku, na wysokości skrzyżowania Grójeckiej z Dickensa.
Fotoradar na Grójeckiej jest niezbędny. Występujemy o montaż! Dziś na Grójeckiej przy stacji PKP Rakowiec 20-letni...
Posted by Ochocianie Sąsiedzi on Monday, February 22, 2021
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl, Twitter