Po godzinie 7.00 samochód jadący w kierunku Warszawy stanął w płomieniach. – Zgłoszenie przyjęliśmy o 7.18. Strażacy na miejsce dotarli po 6 minutach. Niestety samochód doszczętnie spłonął – mówi bryg. Wojciech Łaziński z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Nieznane przyczyny
Na miejsce przyjechały również dwa radiowozy policji. – Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Najprawdopodobniej było to zwarcie instalacji elektrycznej – mówi Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP.
Mężczyźnie kierującemu fordem nic się nie stało.
wp/par