Przy ulicy Szyszkowej powstał supermarket. Jego właściciel dostał zgodę na budowę dojazdów. Wziął się więc do pracy, ale po zbudowaniu połowy ronda prace stanęły. Czemu?
O bałaganie na Szyszkowej poinformował nas internauta Marcin, który wysłał email na adres warszawa@tvn.pl. - Kilka miesięcy temu rozkopano ulice. Dalszych prac nie widać, podobnie jak robotników - napisał.
Skąd ten zastój?
Okazuje się, że rondo składa się z dwóch części. Jedna leży po na gruncie należącym do supermarketu. Druga już u innego właściciela. - Wykonawca nie został wpuszczony na teren, który nie należy do nas - twierdzi Paweł Tabaka z biura prasowego Castoramy.
Tabaka zapewnia, że jeżeli tylko drogowcy zostaną wpuszczeni na teren sąsiada, szybko dokończą prace. - Nasz wykonawca jest w stanie zrobić to w dwa tygodnie - dodał Tabaka.
bf/roody