W nocy na Targówku strażnicy miejscy zatrzymali obywatela Bułgarii. Mężczyzna prowadził auto pod wpływem alkoholu, uciekał przed funkcjonariuszami i spowodował wypadek.
- Około 23.15 w piątek patrol strażników z Pragi Północ jadący ul. Kondratowicza w kierunku Chodeckiej, zwrócił uwagę na samochód marki daewoo tico, który zjeżdżał ze swojego pasa ruchu na inne – relacjonuje Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
Bez prawa jazdy?
W końcu kierowca zatrzymał się przy zatoczce autobusowej na ul. Łojewskiej. Strażnicy podeszli do niego, by sprawę wyjaśnić. – Kierowca rozmawiał z nimi na początku grzecznie. Stwierdził, że nie ma przy sobie prawa jazdy, bo mu skradziono, co potwierdził zaświadczeniem z policji. Przyznał się też, że pił piwo – opowiada rzeczniczka sm. – Ale w pewnym momencie zaczął zachowywać się agresywnie – dodaje.
Jak relacjonuje Niżniak, mężczyzna w pewnym momencie odepchnął strażnika i odjechał.
Bułgarski pościg
Strażnicy ruszyli w pościg. Mężczyzna jechał w stronę ul. Turmonckiej. - Jechał osiedlowymi uliczkami, a na wysokości klubu sportowego przy ul. Łabiszyńskiej uderzył w wyjeżdżający z miejsca parkingowego fiata, fiat uderzył w zaparkowane obok subaru , a później w nadjeżdżający radiowóz straży – relacjonuje Niżniak.
Mężczyzna nie chciał dostosować się do poleceń strażników, więc użyto wobec niego siły. – Na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Sprawcą okazał się 47-letni obywatel Bułgarii. Badanie na zawartość alkoholu wykazało 0.75 promila w wydychanym powietrzu. 2 osoby z seicento uskarżały się na bóle głowy i kręgosłupa. Zostały przewiezione do szpitala. Ujętego mężczyznę przekazano policji – dodaje rzeczniczka straży miejskiej.
ran/par
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska