24-letni Kamil D., który uciekał przed policją w okolicach Ożarowa Mazowieckiego, decyzją sądu trafił do aresztu. Mężczyzna podczas ucieczki usiłował potrącić policjanta. Jeden z funkcjonariuszy użył broni. Postrzelona została 15-letnia pasażerka, która podróżowała z 24-latkiem i 17-latką.
- Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie i zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt na trzy miesiące - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna.
We wtorek Kamil D. usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Miał dokonać tego poprzez podjęcie próby potrącenia ich pojazdem, którym uciekał, z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej oraz prowadzeniem pojazdu mimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zdaniem prokuratury, sprowadził także bezpośrednie zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym oraz zagrożenie życia lub zdrowia dla pasażerów tego pojazdu.
Mężczyzna w chwili zatrzymania był trzeźwy, pobrano od niego krew do badań toksykologicznych.
15-latka postrzelona w udo
W poniedziałek krótko po północy policjanci z Pruszkowa chcieli zatrzymać do kontroli osobowego peugeota.
- Kierowca nie zatrzymał się i uderzył autem w radiowóz. Potem zaczął uciekać. Gdy wreszcie się zatrzymał, do auta podbiegli policjanci. Wtedy kierowca gwałtownie ruszył. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w opony auta. Kierowca kontynuował ucieczkę i jechał pod prąd autostradą. Jego ucieczka zakończyła się dachowaniem - powiedział w poniedziałek rzecznik stołecznej policji podinspektor Robert Szumiata.
W samochodzie oprócz 24-letniego kierowcy była też 17-latka, której - jak podkreśliła policja - nic się nie stało i trafiła do rodziców oraz 15-latka, która została postrzelona w udo. - Została przewieziona do szpitala. Jej życiu nic nie zagraża - podkreślił wówczas podinsp. Szumiata.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KSP