We wtorek rano aktywiści z Ostatniego Pokolenia zablokowali ulicę w Śródmieściu. To jeden z zapowiadanych protestów związany z początkiem roku szkolnego.
Protest rozpoczęto kilka minut po godzinie 8 na ulicy Pięknej. - Jezdnię w kierunku placu Konstytucji zablokowało pięciu aktywistów w pomarańczowych kamizelkach. Policja pojawiła się już po kilku minutach, wcześniej funkcjonariusze w radiowozie obserwowali okolicę - relacjonował Olek Klekocki, reporter tvnwarszawa.pl
Protestujący trzymali banery z napisem "Co powiemy dzieciom?". Mieli ze sobą kamizelki przeznaczone dla rodziców, który zechcą dołączyć do protestu.
- Funkcjonariusze błyskawicznie podjęli działania, ruch jest odróżniony. Wylegitymowano siedem osób - powiedział Jakub Pacyniak, rzecznik śródmiejskiej policji.
"Musimy zrobić to dla naszych dzieci"
Ostatnie Pokolenie zapowiadało blokadę warszawskich ulic w ubiegłym tygodniu.
"Początek kolejnej fali protestów pokrywa się z początkiem roku szkolnego, któremu towarzyszyć będą niespotykane dotąd o tej porze roku ponad 30-stopniowe upały. Będą protestować przeciwko rządowi, który zaprzepaszcza przyszłość dzieci, które idą teraz do szkoły" - informowali aktywiści w komunikacie wysłanym do mediów.
Ostatnie Pokolenie zaapelowało do rodzin: "To jest moment, by przyjść na spotkanie i włożyć pomarańczową kamizelkę. Co powiemy dzieciom, jeśli nic nie zrobimy? Jesteśmy Ostatnim Pokoleniem, które może zatrzymać katastrofę klimatyczną. Musimy zrobić to dla naszych dzieci, dla naszego młodszego rodzeństwa i dla naszych bliskich".
Dlaczego Ostatnie Pokolenie protestuje?
Aktywiści i aktywistki pojawiają się na głównych stołecznych arteriach, ich happeningi są zwykle krótkie, ale emocjonujące. Szczególnie uciążliwe są dla kierowców, bo akcje odbywają się zwykle w porannym szczycie. Utrudnienia uderzają także w pasażerów komunikacji miejskiej.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. W kwietniu tego roku przeprowadzili kilka blokad ruchu. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz w Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policję, która wynosi aktywistów.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl