Samochód uderzył w drzewo. Kierowca wydostał się z wraku i uciekł, zostawiając rannych pasażerów. Jeden z nich, 16-latek, nie przeżył. Podejrzany o kierowanie autem następnego dnia sam się zgłosił.
Policja i prokuratura badają sprawę tragicznego wypadku, do którego doszło w niedzielę na drodze w Ługach, powiat mławski.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, pracujących na miejscu wypadku, kierujący oplem mężczyzna, jadąc w kierunku Szreńska stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Zaraz po zdarzeniu wydostał się z pojazdu i przed przyjazdem służb ratunkowych uciekł z miejsca. Pomoc wezwali świadkowie. Służby ratunkowe udzieliły pomocy dwóm rannym pasażerom. Jeden z poszkodowanych, 16-letni mieszkaniec powiatu mławskiego, zmarł na miejscu. Drugi pasażer, 46-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala w Mławie – informuje w komunikacie asp. szt. Anna Pawłowska z mławskiej policji.
Szukali go, sam się zgłosił
Policyjne patrole, z wykorzystaniem psa tropiącego, przeszukały teren w poszukiwaniu kierowcy. Ustalono tożsamość mężczyzny, podejrzewanego o kierowanie pojazdem i ucieczkę z miejsca wypadku. To 31-letni mieszkaniec powiatu mławskiego. Mężczyzna w poniedziałek rano sam przyszedł do posterunku policji w Szreńsku. Trwają dalsze czynności procesowe pod nadzorem prokuratora.
Sprawcy wypadku grozi kara od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Mława