Czerwone światło świeciło się już pół minuty, jednak kierowca wjechał wprost pod nadjeżdżający samochód. Doszło do zderzenia. Sytuację na jednym ze skrzyżowań w Jabłonnie uchwyciła kamera Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Skrzyżowanie w Jabłonnie, a dokładniej rondo z sygnalizacją świetlną. Biała toyota, mimo czerwonego światła, nie zatrzymuje się, dochodzi do zderzenia z jadącym prawidłowo kierowcą.
Czerwone już od pół minuty
"Światło świeciło się już pół minuty, jednak kierujący toyotą wjechał na skrzyżowanie" - opisuje w mediach społecznościowych CANARD, którego system zarejestrował niebezpieczną jazdę kierowcy. Na udostępnionym nagraniu widać, jak toyota nie ma żadnych szans, by uniknąć zderzenia z prawidłowo jadącym od lewej strony samochodem. Samochód w wyniku zderzenia wyrzuca w prawo. Nagranie kończy się tym, że kierowca jedzie już wolno w tym samym kierunku, w którym jechał kierujący, z którym się zderzył.
"Teraz oprócz mandatu kierującego czeka wizyta w warsztacie" - czytamy dalej w poście.
Celem działania CANARD jest zwiększenie poziomu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poprzez wdrożenie skutecznego systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym, CANARD ujawnia naruszenia przepisów w zakresie przekraczania przez kierowców ustalonych limitów prędkości oraz niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. "Automatyczny nadzór nad ruchem drogowym prowadzony jest przy pomocy urządzeń stacjonarnych, odcinkowego pomiaru prędkości, monitoringu przejazdu na czerwonym świetle, urządzeń mobilnych" - czytamy na oficjalnej stronie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: CANARD