Zamiast zatrzymać się na czerwonym świetle, kierowca srebrnego nissana jedzie dalej. Centymetry dzielą go od zderzenia z autem prawidłowo przejeżdżającym przez skrzyżowanie. Niebezpieczną sytuację na drodze w podwarszawskiej Jabłonnie zarejestrowała kamera Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Nieodpowiedzialny kierowca zapłacił za swoje zachowanie mandatem i punktami karnymi.
Jedno ze skrzyżowań w Jabłonnie. Jezdnia jest niemal pusta, a dla samochodów jadących prosto świeci się czerwone światło. Na jednym z trzech pasów porusza się czarny samochód osobowy. Powinien się zatrzymać, ale tego nie robi. Centymetry dzielą go od zderzenia ze srebrnym samochodem, nadjeżdżającym prawidłowo z jego prawej strony. Skończyło się na nerwach. Obaj kierujący zatrzymali pojazdy w porę.
Pół tysiąca mandatu i 15 punktów karnych
Nagranie zarejestrowała kamera Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Wideo przedstawiające nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy opublikowano w mediach społecznościowych. "Niewiele brakowało, by doszło do kolizji. Na szczęście tylko na stresie zakończył się rajd kierującego nissanem na czerwonym świetle przez skrzyżowanie w Jabłonnie. Kierowca stwarzający zagrożenie nie uniknie jednak mandatu karnego. To 500 zł i 15 pkt. karnych" - czytamy na Facebooku CANARD.
Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) to komórka organizacyjna Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Powołano ją w celu prowadzenia nadzoru nad ruchem. Rejestruje ona przekroczenie prędkości przez kierowców i niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. To tutaj spływają wszystkie zdjęcia wykonane przez fotoradary i to stąd wysyłane są do kierowców mandaty.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: CANARD