Inni stanęli przed przejściem. Kierowca autobusu przejechał na czerwonym

Autobus przejeżdża na czerwonym świetle
Źródło: tvnwarszawa.pl
Czwartkowe popołudnie na Sadybie. Na Powsińskiej na wysokości pętli autobusowej zapala się czerwone światło. Ale kierowca autobusu miejskiego nic sobie z tego nie robi. Przejeżdża środkowym pasem tuż przed idącym prawidłowo pieszym.

Niebezpieczną sytuację zarejestrowała kamera w samochodzie naszego czytelnika. Miała miejsce w czwartek po południu, na Powsińskiej tuż za skrzyżowaniem z Morszyńską. Kiedy zapaliło się czerwone światło, kierowca zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.

Czerwone światło trwało już około czterech sekund, do zebry zbliża się pieszy, który ma zielone światło. Gdy od jezdni dzieli go mały krok, na przejście wjeżdża ze sporą prędkością autobus miejski linii 108. Ze środkowego pasa gwałtownie skręca na prawy, by zatrzymać się w zatoce przystankowej kilkanaście metrów dalej. Pieszy jeszcze przez chwilę stoi przed przejściem zaskoczony sytuacją.

- Widziałem w lusterku, jak autobus zbliża się do mojego auta, po czym specjalnie zjeżdża na środowy pas, aby mnie ominąć i wjechać na czerwonym. Później autobus ostro skręcił ze środkowego pasa na zatoczkę autobusową, gdzie miał przystanek - relacjonuje autor nagrania, który chce pozostać anonimowy.

Odpowiedź ZTM i przewoźnika

O ustosunkowanie się do zachowanie kierowcy poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. - Nie akceptujemy takiego zachowania kierowcy. Informację o nieprzestrzeganiu przepisów ruchu drogowego przez kierowcę przekażemy przewoźnikowi, firmie Mobilis. Oczekujemy wyjaśnienia sprawy i poinformowania nas o sposobie jej załatwienia - odpowiada Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.

O komentarz poprosiliśmy także firmę Mobilis, która potwierdziła, że autobus należy do jej taboru.

- Zaistniała sytuacja nie powinna mieć miejsca, zachowanie takie nie jest zgodne z naszymi standardami i będzie podlegało konsekwencjom. Decyzja może być jednak podjęta dopiero po analizie monitoringu z pojazdu - odpowiedziało biuro prasowe firmy. - Dzięki takim sygnałom, możemy szybko reagować, aby podobne nieprawidłowości nie zdarzały się w przyszłości - zapewniło.

mp/b

Czytaj także: