Zatrzymany do kontroli kierowca miał cztery zakazy prowadzenia i był poszukiwany za ich łamanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Bedą zmiany w przepisach o konfiskacie aut pijanym kierowcom. Nowe prawo jest od niecałego miesiąca
Bedą zmiany w przepisach o konfiskacie aut pijanym kierowcom. Nowe prawo jest od niecałego miesiącaDariusz Łapiński/Fakty TVN
wideo 2/6
Będą zmiany w przepisach o konfiskacie aut pijanym kierowcomDariusz Łapiński/Fakty TVN

33-letni kierowca volkswagena po kontroli drogowej trafił do więzienia. Okazało się bowiem, że ma cztery czynne zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a do tego jest poszukiwany listem gończym za niestosowanie się do wyroków sądu.

W czwartek, 20 czerwca, policjant z wydziału ruchu drogowego płońskiej komendy w miejscowości Jeżewo zatrzymał do kontroli osobowego volkswagena, którego stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia.

- Autem z pękniętą przednią szybą i brakami w oświetleniu kierował 33-letni mieszkaniec powiatu płońskiego. W czasie sprawdzenia danych mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że ma on cztery czynne zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a do tego jest poszukiwany na podstawie: listu gończego, nakazu doprowadzenia i zarządzenia, wydanych przez płoński sąd, za niestosowania się do wyroków sądu. 33-latek został zatrzymany a auto, którym kierował, odholowano na strzeżony parking – informuje w komunikacie kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.

ZOBACZ: Zakaz złamał dziewięć razy, ma kolejne. "To dla drogowego recydywisty nie jest żadna kara".

Mieszkaniec powiatu płońskiego usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczonych środków karnych. Grozi mu za to nawet pięć lat więzienia. Z policyjnego aresztu trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi co najmniej rok.

Kierowcy, którzy pomimo prawomocnego zakazu prowadzenia samochodów, nie stosują się do orzeczonego zakazu, mogą liczyć się z utratą prawa jazdy na okres od roku do lat 15. Sąd może także orzec wobec kierowcy karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jedna z przyczyn - pobłażliwość sędziów

- Takie sytuacje wcale nie są rzadkie. Stale się zdarza, że policja łapie kogoś, kto już miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - stwierdza Łukasz Zboralski, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego i redaktor naczelny serwisu BRD24.pl.

Jego zdaniem jedną z przyczyn jest pobłażliwość sędziów.

- Zerkałem na wyroki sądowe, widziałem sędziów, którzy za złamanie kolejnego zakazu prowadzenia pojazdów dali takim osobom karę pięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu. To nie jest dla recydywisty żadna kara. Moim zdaniem po jej odbyciu i tak taki człowiek będzie dalej jeździć. Dla mnie osoba, która złamała zakaz nie rokuje - podkreśla Zboralski. - Sędziowie nie do końca rozumieją, że nie eliminując takich ludzi skutecznie, narażają życie i zdrowie nas wszystkich. Jeśli ktoś ma zakaz prowadzenia pojazdów, to nawet sąd stwierdził, że stanowi zagrożenie - dodaje.

Jednocześnie kwestię - jego zdaniem - mało surowych wyroków rozpatruje jeszcze od innej strony. - Być może sędziowie, patrząc przez pryzmat swojej pracy, próbują tych ludzi wychować, a nie tylko karać, co jest dobre - rozważa.

"Nikt ich nie kontroluje, te zakazy robią się fikcyjne"

Wskazuje też na kolejną z przyczyn prowadzenia pojazdów praz osoby z zakazami. - Nie ma żadnego nadzoru nad takimi ludźmi, nikt nie czuwa, czy oni nie wracają za kierownicę. To jest błąd, tym bardziej, że to jest recydywista. Nikt ich nie kontroluje, te zakazy robią się fikcyjne, i ci, którzy je dostają nie traktują ich poważnie - wyjaśnia Zboralski.

Proponuje rozwiązanie, które pomogłoby naprawić ten problem. Opierałoby się na sprawdzaniu przez policję osób, wobec których sąd orzekł zakaz prowadzenia pojazdów.

- Przecież dzielnicowi w Polsce mogliby mieć doskonałe rozeznanie, kto ma taki zakaz. Wystarczy, raz na jakiś czas zobaczą, czy ten człowiek nie wyjeżdża z posesji. Bardzo szybko mogliby reagować i prowadzić takie akcje systematycznie - opisuje. Jednak zauważa pewien problem. Jest nim niedobór osób w policji, przekładający się na mnóstwo wakatów.

- Mamy jednak takie instytucje, które wreszcie powinny w Polsce podjąć jakiś wysiłek i sprawdzić dlaczego po ulicach jeżdżą kierowcy, który mają sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - podkreśla. Jako przykład podaje Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - Instytucja ta mogłaby opracować raport, o tym, kim są ludzie, którzy łamią sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Przykładowo, czy to są w większości alkoholicy i narkomani, czy to są inne osoby - precyzuje ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Jeśli poznamy problem, to możemy sięgnąć po lepsze narzędzia. Państwowe instytucje powinny rozpoznać sytuację oraz orzecznictwo wobec osób łamiących sądowe zakazy. To jest punkt wyjścia, bez niego nie można mówić o sensownych narzędziach. Po pierwsze diagnoza. Od tego należy w Polsce zacząć - podsumowuje.

ZOBACZ: Blisko osiem procent Polaków pije alkohol codziennie.

Alkohol i picie Polaków na podstawie nowych danych
Alkohol i picie Polaków na podstawie nowych danychTVN24

Autorka/Autor:mg/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W poniedziałek rano nie działały cztery stacje na centralnym odcinku pierwszej linii metra. Powodem był pozostawiony bagaż. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę strażacy prowadzili poszukiwania 32-latka na Wiśle w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Niestety odnalezionego mężczyzny nie udało się uratować. Równie tragicznie zakończyła się akcja ratunkowa na jeziorze Zegrzyńskim w Nieporęcie, podczas której z wody wyciągnięto 33-letniego mężczyznę.

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Aktualizacja:
Źródło:
tvnnwarszawa.pl, PAP

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Panoramę Warszawy z 46. piętra można podziwiać z budynku Varso Tower, wchodzącego w skład kompleksu biurowo-usługowego Varso Place. Na tvnwarszawa.pl pokazujemy najświeższe zdjęcia.

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Czerniakowskiej zderzyły się dwa samochody. Jeden przeleciał przez barierę energochłonną i zakończył jazdę na poręczy kładki dla pieszych. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę w alei Krakowskiej doszczętnie spłonął samochód osobowy. Na szczęście podróżującym osobom udało się opuścić pojazd, przed rozwinięciem się pożaru.

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na autostradzie A2 pod Grodziskiem Mazowieckim zapaliła się ciężarówka, przewożąca warzywa. Pojazd stanął w płomieniach, a nad okolicą unosił się gęsty dym. Do akcji gaśniczej ruszyli strażacy.

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec Garwolina przejął się losem małego dzika. Przygarnął do mieszkania w bloku zwierzę, która błąkało się po lesie. Sąsiedzi wezwali policję. Mężczyźnie grozi odpowiedzialność karna.

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Źródło:
PAP

Stołeczni policjanci skontrolowali przewoźników na aplikację. Wykryli 11 naruszeń ustawy o transporcie drogowym lub przepisów porządkowych. Posypały się mandaty, zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych.

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Jest pierwsza wizualizacja toru łyżwiarskiego Stegny. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska pokazała ją w mediach społecznościowych, informując jednocześnie o ogłoszonym przetargu na wybór wykonawcy modernizowanego obiektu.

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku bada okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki, która zmarła w tamtejszym szpitalu. Z ustaleń reportera tvnwarszawa.pl wynikało, że w szpitalu zabrakło specjalistycznego sprzętu, dlatego do placówki wezwano zespół ratownictwa medycznego. Wykonana została już sekcja, ale śledczy wciąż czekają na jej wyniki.

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl