Wszystko wskazuje na to, że przez zmiany klimatyczne, w stolicy Polski święta z śnieżnym krajobrazem za oknem odchodzą w zapomnienie. Dane historyczne pokazują jednoznacznie – w Warszawie śnieg w Wigilię jest rzadkością, traktowanym już nawet niemal jako anomalia. Normą za to staje się wysoka jak na koniec grudnia dodatnia temperatura powietrza.
>>> CZYTAJ TEŻ W TVNMETEO.PL: Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"
Mało śniegu i ciepło
Z opracowania przygotowanego przez Instytut Metrologii i Gospodarki Wodnej wynika, że w ostatnich 30 latach najwięcej śniegu w Warszawie w Wigilię napadało w 2010 roku. Pokrywa śnieżna osiągnęła wówczas poziom 18 centymetrów grubości. Centymetr mniej śniegu było w 2001 roku, a w 2012 roku spadło 11 centymetrów białego puchu.
Od 2013 roku przez siedem lat z rzędu, 24 grudnia w stolicy ani razu nie padał śnieg. "W roku 2021 niemal w całym kraju obserwowaliśmy niewielką pokrywę śnieżną" - informuje IMGW. Stolicę otuliła wtedy zaledwie czterocentymetrowa warstwa śniegu.
Według statystyki opadów dla Warszawy, od 1993 roku w Wigilię średnia wartość pokrywy śnieżnej wyniosła 7 centymetrów.
Zupełnie odmienna tendencja jest, jeśli uwzględni się pomiar ciepła. "Temperatury przekraczające 10 stopni Celsjusza notowaliśmy w roku 2020, 2015, 2014, 2013. Najniższe temperatury w Wigilię mieliśmy w ostatnich 31 latach w roku 2002, nawet minus 12 stopni Celsjusza" – podaje IMGW, zaznaczając, że są to dane dla całego kraju.
W Warszawie najcieplejsza Wigilia była w 2020 roku - 10 stopni Celsjusza. Dla porównania, 18 lat wcześniej od tego pomiaru, w 2002 roku stołeczne termometry wskazały również 10 kresek, ale… poniżej zera. Od tego czasu, oprócz dwóch wyjątków (w 2003 i 2007 roku), temperatury na dzień przed Bożym Narodzeniem były dodatnie.
Cieplej w okresie świąt
Synoptycy rzadziej posługują się pojęciem "białe święta", a coraz częściej stosują "Bożenarodzeniową odwilż". – Cieplejszy okres świąt staje się regułą, tak samo jak "zimna Zośka" w maju, czy "deszcz świętojański" w czerwcu – mówi Paweł Ptak, synoptyk i twórca popularnego profilu Info Meteo Warszawa. I dostrzega pewną regularność. – Od kilku lat obserwujemy pierwszy śnieg na przełomie listopada i grudnia, następnie na pogodę w Polsce wpływ mają niże atlantyckie (niosą ze sobą niszczycielskie podmuchy wiatru i opady deszczy - red.) – wyjaśnia synoptyk.
Na swoim profilu napisał: "Musimy pamiętać, że klimat się zmienia i nie ma czegoś takiego jak 'normalna zima'. Czemu przyjmujemy, że zimy sprzed 40-50 lat były normalne? Bo był śnieg i mróz? Zima to po prostu pora roku, a pogoda jest zależna od klimatu".
"Może my po prostu od obecnych zim oczekujemy zbyt wiele, może po prostu chcielibyśmy klimatu jak w Hollywoodzkich filmach, a te oczekiwania są zbyt wygórowane" - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Zalanie trasy S8. "W tym miejscu przez 200-300 lat był staw"
Autorka/Autor: aw/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl