Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Właściciel posesji palił w piecu śmieci

Właściciel posesji palił w piecu śmieci
Od 2024 roku zakaz dla "kopciuchów" w kilku województwach
Źródło: TVN24

Z posesji na warszawskim Targówku wydobywał się gęsty, gryzący dym. Z pomocą drona strażnicy miejscy potwierdzili, że w piecu palone są śmieci.

Patrol strażników miejskich zauważył gęsty dym wydobywający się z komina jednej z firm budowlanych przy ulicy Nieświeskiej na Targówku.

"Zdecydowali się na badania dronem, który pozwala na szybką analizę jakości powietrza. Wynik testu był jednoznaczny - w tym miejscu na pewno nie było spalane dopuszczone przepisami paliwo" - poinformował referat prasowy stołecznej straży miejskiej.

Właściciel posesji palił w piecu śmieci
Właściciel posesji palił w piecu śmieci
Źródło: Straż miejska w Warszawie

Odpady spalane w prowizorycznym piecu

Funkcjonariusze weszli na posesję. W toku dalszej kontroli ustalili, że piec, którego używała firma, nie dość, że służył do spalania odpadów, to jeszcze był pozaklasową prowizorką i zgodnie z prawem powinien być wyłączony z eksploatacji.

"Strażnicy nałożyli na osobę odpowiedzialną za zatruwanie środowiska przewidzianą w przepisach karę i zakazali dalszego używania kopciucha. Użytkownicy okolicznych budynków odetchnęli czystszym powietrzem, a strażnicy będą sprawdzać, czy sytuacja się nie powtórzy" - wyjaśnili w komunikacie strażnicy.

Wysokość mandatu za palenie śmieci może wynieść nawet 500 złotych. Drugie tyle można dostać za korzystanie z nieprzepisowego pieca.

Piec powinien być wyłączony z eksploatacji
Piec powinien być wyłączony z eksploatacji
Źródło: Straż miejska w Warszawie
Czytaj także: