Jan Edmund Kowalski, prezes spółki Pałac Saski, w 78. rocznicę wysadzenia gmachu mówił o jego odbudowie. - Winni jesteśmy to nie tylko pokoleniom minionym, ale też naszym dzieciom, wnukom i prawnukom - przekonywał.
W komunikacie spółki wskazano, że "78 lat czekała Warszawa na decyzję od odbudowie swego ścisłego centrum – zachodniej pierzei placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, czyli Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i trzech kamienic przy ul. Królewskiej".
"W ciągu pierwszego roku działalności spółka Pałac Saski, która realizuje tę inwestycję, przygotowała założenia konkursu architektonicznego. To, jakie wymogi mają spełniać odbudowywane gmachy, określone zostały w trakcie wielomiesięcznych prac zespołu, skupiającego przedstawicieli kilku instytucji. Poza Kancelarią Senatu i Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim, które znajdą tam swe siedziby, są to instytucje kultury, które wspólnie przygotują ekspozycję, atrakcyjnie prezentującą polską historię i kulturę: Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Historii Polski, Zachęta-Narodowa Galeria Sztuki, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina i Biuro Programu "Niepodległa" - napisano w informacji prasowej.
Skomplikowana inwestycja
Prezes spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski ocenił, że "tak skomplikowaną inwestycję można zrealizować jedynie wtedy, kiedy uczyni się ją projektem jednoczącym ludzi i środowiska".
- Dlatego zapraszamy do współpracy najlepszych specjalistów z każdej dziedziny, w których działamy, kierując się jedynie kryterium profesjonalizmu i jak najwyższej jakości odbudowy. To, co robimy, nie jest realizacją naszego kaprysu, nie ma też barw partyjnych. Odbudowa gmachów, które są ważną częścią naszego dziedzictwa, przywrócenie Polsce tętniącego życiem centrum stolicy - to spłacenie długu. Winni jesteśmy go nie tylko pokoleniom minionym, ale też naszym dzieciom, wnukom i prawnukom - wskazał.
W informacji prasowej zapowiedziano, że "konkurs architektoniczny ogłoszony będzie na początku 2023 r., a jesienią poznamy zwycięską pracownię". "Po zakończeniu prac nad projektem, wybrany zostanie wykonawca robót budowlanych, który wejdzie na plac budowy z początkiem 2025 r. W międzyczasie spółka kontynuować będzie prace archeologiczne i konserwatorskie na terenie realizowanej inwestycji" - przekazano.
Odtworzenie ducha miejsca
Prezes Kowalski podkreślił, że celem spółki jest "nie tylko odbudowanie murów, ale też odtworzenie ducha tego miejsca".
- Jesteśmy świadomi wyjątkowości miejsca, w jakim prowadzimy inwestycję i z jak największą dbałością podchodzimy do każdego jej aspektu. W ostatnich miesiącach nawiązaliśmy m.in. współpracę z siedmioma polskimi uczelniami artystycznymi. Chcemy, by to właśnie artyści, z użyciem odpowiednich materiałów i tradycyjnych technik zajęli się odtworzeniem licznych rzeźb, które przez stulecia zdobiły Pałac Bruehla. To tylko jedno ze środowisk, angażujących się w odbudowę zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. W sprawie gospodarki zielenią spółka np. współpracuje ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego oraz licznymi organizacjami, zrzeszającymi dendrologów i arborystów. Operatorem konkursu architektonicznego będzie zaś Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP – przypomniał prezes spółki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: niepodlegla.gov.pl / palacsaski.pl