W związku z odbudową Pałacu Saskiego konieczna będzie wycinka i przesadzanie drzew w Ogrodzie Saskim. Spółka ogłosiła kilka miesięcy temu, że zaprosiła do współpracy ekspertów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, którzy analizują roślinność kolidującą z zabudowaniami planowanym w zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. - Ekspertyzę dendrologiczną już ukończyliśmy i wiemy, że spośród kolidujących z naszymi pracami 191 roślin - bo chodzi i o drzewa, i o krzewy - usunąć trzeba będzie 56 drzew i 10 krzewów. To przede wszystkim rośliny, które albo wrosły korzeniami w mury zabytkowych fundamentów i usunąć je trzeba będzie ze względów konserwatorskich, albo są w stanie tak złym, że nie nadają się do przesadzenia lub zagrażają życiu i zdrowiu odwiedzających Ogród Saski - poinformował Jan Edmund Kowalski, prezes spółki celowej Pałac Saski.
Zapewnił, że wszystkie pozostałe rośliny spółka będzie albo adaptować na miejscu, albo przesuwać lub przesadzać. - To będzie skomplikowana operacja, w wypadku niektórych drzew przygotowanie ich do przesadzenia wymagać będzie od nas dwóch lat pracy. W tej chwili nasi eksperci przygotowują właśnie plan tych działań - przekazał prezes Kowalski.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Chcą posadzić drzewa wzdłuż placu Piłsudskiego
Na pytanie, czy są pomysły odnośnie otoczenia pałaców i kamienic, które odbudowują, odpowiedział: - Jak najbardziej. O gospodarce zielenią w otoczeniu Pałacu Saskiego myślimy kompleksowo. Na użytek wewnętrzny stworzyliśmy nawet roboczą, wspólną nazwę dla tych działań - "Zielona Oś Saska". Chcemy bowiem przywrócić Warszawie Plac Marszałka Piłsudskiego jako tętniące życiem centrum stolicy - miejsce przyjazne mieszkańcom. A żeby było przyjazne, musi być zielone - podkreślił prezes.
- Pracujemy nad tym z udziałem ekspertów ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, ale też rozmawiamy z przedstawicielami organizacji pozarządowych. To właśnie z rozmów z nimi zrodził się pomysł, który jakiś czas temu przedstawiliśmy zarządcom tego terenu. Otóż chcielibyśmy, by w przestrzeni placu Piłsudskiego - po obu jego stronach, od ulicy Królewskiej i Wierzbowej, gdzie dzisiaj są trawniki - pojawiły się drzewa. Żeby stworzyły życzliwą mieszkańcom przestrzeń, poprawiającą jakość życia, zapewniającą cień, redukującą poziom hałasu i zanieczyszczeń - opowiadał Kowalski.
Ocenił, że "to też będzie wyzwanie, bowiem ten teren usiany jest rozmaitą infrastrukturą podziemną, rozmaitymi przyłączami, przewodami". - Jestem przekonany, że i z tym będziemy mogli sobie poradzić - zapewnił.
Spółka proponuje rewitalizację Ogrodu Saskiego
Jak mówił Kowalski, "innym wielkim pragnieniem spółki jest rewitalizacja Ogrodu Saskiego". Pytany o to, czy władze Warszawy będą zainteresowane takim projektem, powiedział: - Ogromnie na to liczę i w takiej intencji wczoraj właśnie skierowałem do prezydenta Rafała Trzaskowskiego pismo z ofertą współpracy w tym zakresie.
- Eksperci, z którymi współpracujemy, wskazują na konieczność przygotowania pełnej diagnozy zasobów przyrodniczych Ogrodu i przygotowanie programu gospodarowania zielenią w celu przywrócenia walorów Ogrodu Saskiego sprzed wojny. Proponują też rozwiązania bardzo konkretne, jak choćby odtworzenie układów zieleni zgodnie z regułami ogrodnictwa historycznego, a także wymianę nawierzchni asfaltowych alejek na takie, które będą sprzyjać małej retencji, poprawiając w ten sposób bilans wodny i obniżając w lecie temperaturę. Jak przekonują, warto też w Ogrodzie stworzyć nisze ekologiczne dla zwierząt, głównie ptaków. Wszystkie te działania należałoby opatrzyć programem edukacyjnym, w atrakcyjny sposób informującym o wyjątkowości Ogrodu Saskiego. Zaproponowaliśmy miastu nie tylko rozmowę na te tematy, ale też konkretny udział spółki w realizacji projektu rewitalizacji Ogrodu Saskiego - powiedział Kowalski.
Według prezesa spółki Pałac Saski oba pomysły związane z zielenią "byłyby dobrze przyjęte przez mieszkańców stolicy i jej gości".
Oś Saska - czym było historyczne założenie urbanistyczne?
W komunikacie spółki podano, że "plan pierwszego oblicza Osi Saskiej przypominał dwa odwrócone wachlarze". "Linia osi biegła od Krakowskiego Przedmieścia, kontynuując przez dzisiejszy plac Piłsudskiego i historyczny Pałac Saski, aż po plac Żelaznej Bramy. Dziś o założeniu tym przypomina pamiątkowa płyta wyznaczającą początek osi" - napisano.
Wskazano, że "Ogród Saski to nie tylko zielona wyspa w sercu współczesnej Warszawy zapewniająca tlen, miłe oku widoki czy po prostu spokojne miejsce na chwilę wytchnienia, to także przestrzeń nierozerwalnie związana z historią stolicy".
"Niezwykle szykowny park, który stworzono dla króla Augusta II w stylu francuskim, został bowiem udostępniony mieszkańcom Warszawy już w 1727 roku. Tym samym ogród stał się pierwszym parkiem publicznym stolicy, a nawet całej Polski. To jednak nie jedyna jego palma pierwszeństwa: to także na tym terenie, w nieistniejącym już budynku Operalni, w 1765 roku, po raz pierwszy wystąpił polski profesjonalny zespół aktorski, dając początek współczesnemu Teatrowi Narodowemu" - przypomniano.
XIX wieku przyniósł istotne zmiany: po zniszczeniach okresu insurekcji kościuszkowskiej ogród odrodził się w nowej formie, porzucając geometryczny rygor na rzecz łagodniejszych kształtów parku angielskiego. "Ten otwarty salon Warszawy w drugiej połowie wieku tętnił życiem - o tym, jak ważne dla socjety były spacery jego alejkami, wspominał choćby Bolesław Prus. Przychodzono tu także do wód mineralnych, odwiedzano kawiarnię, a także oglądano sztuki w Teatrze Letnim" - podkreślono w komunikacie spółki.
Autorka/Autor: kk/r
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl