Kluczowe fakty:
- Po dwóch latach zakończyły się prace na części placu Defilad, zwanej nieoficjalnie placem Centralnym. Przybyło 3,5 tysiąca metrów kwadratowych trawników, 102 drzewa, ponad 500 krzewów i tysiące mniejszych roślin.
- Zgodnie z koncepcją, która powstała w pracowni A-A Collective, układ chodników i zieleni odzwierciedla siatkę przedwojennych ulic i zarysy budynków. Nawierzchnia placu składa się z pięciu różnych rodzajów kamienia.
- Architekci nie wygumkowali też PRL-owskiej historii tego miejsca. Odtworzyli trybunę honorową, ale przewidzieli dla niej nową funkcję. Z jednej strony może być sceną dla wydarzeń kulturalnych, z drugiej - miejscem na posiadówkę. Obiekt obsadzono zielenią.
Gdy w 2018 roku rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na centralną część placu Defilad, właściwie każdy miał jakieś "ale". Zwolennicy stworzenia tam miejskiej dżungli z kręgów ruchów miejskich narzekali na niedostatek zieleni. Konserwatywna część komentariatu utyskiwała, że jest jej za dużo, a projektantom plac pomylił się z parkiem. Inni krytykowali zaburzenie symetrii, która na placu Defilad wydawała się święta. Ale w dniu otwarciu placu zaryzykuję tezę, że większości użytkowników to miejsce się spodoba, a odsetek zwolenników będzie rósł sukcesywnie wraz z rozwojem zieleni.