Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że przy wejściu do budynku Dworca Centralnego leży pijany mężczyzna. "Patrol, który przybył na miejsce stwierdził, że zlecenie jest o wiele bardziej dramatyczne" - relacjonuje straż miejska. Mężczyzna nie oddychał.
W sobotę około godziny 22.30 strażnicy miejscy otrzymali zlecenie, by na Dworcu Centralnym odebrać od ochrony pijanego mężczyznę. Po przybyciu na miejsce wskazano im człowieka w kryzysie bezdomności, leżał przy wejściu na prawym boku. Nie można było nawiązać z nim żadnego kontaktu.
- Po chwili stwierdziliśmy, że mężczyzna nie oddycha i zaczyna sinieć na twarzy - relacjonuje młodszy inspektor Mariusz Kałuski, cytowany w komunikacie prasowym. - Natychmiast przystąpiliśmy do resuscytacji i pilnie wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Na miejsce, przybył też ze wsparciem inny patrol straży miejskiej. Pomocy udzieli dodatkowo przebywający na terenie dworca lekarz i ratownicy. Gdy na miejsce przybyła karetka, akcję ratowniczą przejęli medycy. Po kilku minutach udało się przywrócić funkcje życiowe mężczyzny. Zgodnie z decyzją ratowników, odratowany został przewieziony do szpitala przy Lindleya - opisał akcję ratunkową strażnik miejski.
W warszawskiej straży miejskiej blisko 90 funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownika pierwszej pomocy lub ratownika medycznego. Podkreślają oni, że leżącą na ulicy osobą należy bezwzględnie się zainteresować i powiadomić stosowne służby.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa