Do czerwca przyszłego roku fotoradary pozostaną na moście Poniatowskiego. Taką decyzję podjął wojewódzki konserwator zabytków. Kilka dni wcześniej drogowcy przekazali, że dwa z sześciu radarów będą usunięte do końca roku, właśnie ze względu na zalecenia Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
"Fotoradary zostają!" - zaczyna się wpis na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W dalszej części wpisu poinformowano, że konserwator "podjął decyzję o przedłużeniu możliwości pozostawienia fotoradarów na moście Poniatowskiego do 30 czerwca 2025".
"Mamy nadzieję, że czas ten pozwoli na znalezienie nowej lokalizacji bądź alternatywnego rozwiązania dla dwóch urządzeń stojących w kolizji z elementami dekoracji mostu. Zapraszamy przedstawicieli Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy do rozmów na temat rozwiązań godzących nasze bezpieczeństwo i ochronę zabytków" - dodano.
Radary po tragicznym wypadku
Sześć fotoradarów na moście Poniatowskiego, który jest wpisany do rejestru zabytków, zainstalowano w 2021 roku, trzy lata po tragicznym wypadku, w którym zginęła 17-letnia rowerzystka.
Od początku inwestycji mazowiecki konserwator podkreślał, że dwa środkowe radary powinny zostać zdemontowane, ze względu na ich konstrukcję ingerującą w strukturę ław kamiennych (w obrębie siedzisk).
- Jesteśmy w tej chwili na etapie poszukiwania dla nich innego miejsca. Musimy jeszcze dojść w tej sprawie do porozumienia z Głównym Inspektorem Transportu Drogowego - mówił Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Może się okazać, że cztery fotoradary, które pozostaną na moście, i te dwa w nowych lokalizacjach okażą się nawet lepiej wykorzystane niż do tej pory - oceniał rzecznik, pytany o bezpieczeństwo.
Kontrowersyjna decyzja
Decyzja o demontażu dwóch urządzeń wywołała poruszenie. W sprawę zaangażował się prezydent Warszawy. - Stoję na stanowisku, że te fotoradary powinny tam zostać - mówił w czwartek Rafał Trzaskowski i zapowiedział, że będzie rozmawiał z wojewódzkim konserwatorem. - Rozumiem wymogi ochrony zabytków, ale akurat w tym miejscu wiemy, że nie mamy innej, skutecznej możliwości zadbania o bezpieczeństwo - dodał prezydent.
Do sprawy odnieśli się także aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. "Uważamy, że to bardzo zła decyzja. Kontrola prędkości na moście jest konieczna, a demontaż dwóch fotoradarów zanim ustali się alternatywne rozwiązanie jest absurdalny. Pamiętajmy o historii tragicznych wypadków w tym miejscu" - napisali w mediach społecznościowych.
Wąski chodnik, brak miejsca dla rowerów
Most Poniatowskiego to przeprawa łącząca Pragę Południe ze Śródmieściem. Na środku jest torowisko tramwajowe. Kierowcy do dyspozycji mają po dwa pasa ruchu, z czego prawy, w porannych i popołudniowych godzinach, służy jako buspas. Piesi korzystają z wąskiego chodnika oddzielonego od jezdni podwyższonym krawężnikiem.
Na przeprawie nie ma ścieżki rowerowej, co sprawia, że zarówno dla pieszych jak i rowerzystów poruszanie się po moście jest niewygodne i niebezpieczne.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWKZ