- Myślę, że praca policjantów, którzy dzisiaj przeglądają klatka po klatce monitoring, dopasowując do etapów jazdy z filmu, który pojawił się w internecie, pozwoli na to, żeby postawić mu zarzuty i wtedy będzie mu groziła kara nie tylko grzywny, ale kara pozbawienia wolności – powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.