- Mazowieccy policjanci zatrzymali 25-latka, który mógł mieć związek ze zdarzeniem w Żyrardowie, w trakcie, którego padł strzał z broni palnej - przekazała rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska. Policja podejrzewa, że to jeden z trzech mężczyzn, którzy kilka dni po tragedii grozili braciom zastrzelonego z początkiem czerwca 20-latka z Żyrardowa. Strzały padły w dzień, na tej samej ulicy, gdzie doszło do zabójstwa.
Kucharska poinformowała, że mężczyzna usłyszał "nie tylko zarzut nielegalnego posiadania broni, ale także zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków".
Jak przypomniała rzeczniczka, na początku czerwca w Żyrardowie, w miejscu, gdzie wcześniej zabity został młody mężczyzna, padł kolejny strzał. - Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego i Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie pracowali nad wyjaśnieniem tego zdarzenia - podkreśliła podinsp. Katarzyna Kucharska.
Zarzuty
Wskazała, że dzięki współpracy z policjantami z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku w ostatnim czasie zatrzymany został 25-letni mieszkaniec Żyrardowa. - Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu nielegalnego posiadania broni oraz posiadania znacznej ilości narkotyków - przekazała.
Poinformowała również, że decyzją sądu podejrzany 25-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za zarzucane czyny może mu grozić do 10 lat więzienia.
- Policjanci nadal pracują nad zatrzymaniem osób, które brały udział w tym zdarzeniu. Sprawa ma charakter rozwojowy - zapowiedziała podinspektor.
Grozili braciom zastrzelonego 20-latka
Według policji, zatrzymany 25-latek to jeden z trzech mężczyzn, którzy grozili braciom zastrzelonego wcześniej 20-latka z Żyrardowa. Mężczyźni mieli wykrzykiwać groźby pod adresem braci 20-latka, a następnie strzelić w kierunku bramy budynku. Następnie sprawcy się oddalili. Nikt w tym zdarzeniu nie odniósł obrażeń.
Do zabójstwa 20-latka doszło na początku czerwca. Gdy wraz z kobietą stał on przy bramie jednej z kamienic, podjechał tam samochód, z którego po otwarciu szyby został oddany strzał - pocisk trafił mężczyznę w szyję, powodując zgon na miejscu. Samochód, z którego padł strzał, szybko odjechał.
W związku z tym zdarzeniem policja zatrzymała w jednym z hosteli w Łodzi dwóch mężczyzn w wieku 21 i 28 lat. Po przewiezieniu do Żyrardowa, gdzie zostali oni przesłuchani w tamtejszej Prokuraturze Rejonowej, przedstawiono im zarzuty dokonania zabójstwa z zamiarem bezpośrednim oraz działania wspólnie i w porozumieniu. Sąd aresztował obu podejrzanych na trzy miesiące.
W ramach śledztwa, dotyczącego śmiertelnego postrzelenia 20-latka przesłuchano ponad 20 świadków i planowane są dalsze czynności, w tym także kolejne przesłuchania, a oprócz sekcji zwłok ofiary, również powołanie biegłych z zakresu broni i balistyki oraz cyberprzestępczości i informatyki śledczej. Policja i prokuratura nie ujawnia szczegółowych informacji w sprawie, w tym dotyczących ustaleń na temat motywów działania sprawców zabójstwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl