Wjechał motocyklem w dwie dziewczyny. Jedna zmarła. List gończy za 18-latkiem

Prokuratura wydała list gończy za 17-latkiem, który wjechał motocyklem w dwie rówieśniczki (zdjęcie ilustracyjne)
Wjechał motocyklem w dwie nastolatki, jedna nie żyje
Źródło: TVN24
Prokuratura wydała list gończy za 18-letnim Konradem Kopaniarzem, którego uznaje za sprawcę śmiertelnego wypadku w miejscowości Trynosy Osiedle (powiat ostrowski). We wrześniu chłopak wjechał motocyklem w dwie siedzące na ławce rówieśniczki. Jedna zmarła, a druga trafiła do szpitala w ciężkim stanie.

Pod koniec września Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej wydała list gończy za 18-letnim Konradem Kopaniarzem. Z komunikatu na stronie prokuratury wynika, że jest on poszukiwany w związku ze spowodowaniem wypadku, którego następstwem była śmierć osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu. Poszukiwany ma 18 lat i ostatnim miejscem jego zamieszkania była miejscowość Rząśnik-Majdan (gmina Wąsewo w powiecie ostrowskim).

Jak potwierdziła nam podkomisarz Aleksandra Calik z mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji, 18-latek jest sprawcą śmiertelnego wypadku, do którego doszło 17 lipca 2021 roku na lokalnej drodze w miejscowości Trynosy Osiedle w gminie Wąsewo. Chłopak jechał motocyklem ze swoją koleżanką.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Policja informowała wówczas, że "kierujący motocyklem prawdopodobnie na łuku drogi z nieustalonych na razie przyczyn zjechał i uderzył w dwie 17-letnie dziewczyny - mieszkanki powiatu ostrowskiego". Jedna z nich zginęła na miejscu, druga została przewieziona do szpitala w ciężkim stanie.

Jak podał Polsat News chłopak nie miał uprawnień do kierowania motocyklem. Jadąc w karetce miał wrzucać na swoje media społecznościowe nagrania z tekstem: "tak się kończą balety".

Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Prokuratura wnioskowała do sądu o trzy miesiące aresztu, jednak sąd się nie przychylił. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Według informacji Polsatu News nastolatek szybko opuścił areszt po wpłaceniu przez jego rodziców kaucji w wysokości 15 tysięcy złotych.

Czytaj także: