- W poniedziałek, 20 listopada, kilka minut po północy st. sierż. Sandra Budzanowska-Rogalska, policjantka z posterunku w Rościszewie, wracała ze służby do domu. W miejscowości Białasy zauważyła leżącego w rowie na dachu fiata, z którego wydobywały się kłęby dymu - przekazuje w komunikacie asp. Katarzyna Krukowska z sierpeckiej policji.
Zatrzymała się, by udzielić pomocy. W rozbitym aucie był mężczyzna, który nie był w stanie samodzielnie się wydostać. Policjantka wybiła szybę i wspólnie z innym kierowcą wyciągnęła kierowcę. Na szczęście, 23-latek nie odniósł żadnych obrażeń. Policjantka już jednak w trakcie udzielania młodemu kierowcy pomocy poczuła od niego silną woń alkoholu.
ZOBACZ: Miał ponad trzy promile i doprowadził do kolizji. Wysoki mandat dla kierowcy.
#POMAGAMYICHRONIMY Policjantka po służbie pomogła kierowcy, którego samochód dachował, okazało się, że 2️⃣3️⃣-latek był...
Posted by Mazowiecka Policja on Tuesday, November 21, 2023
Kłopoty uratowanego kierowcy
- Do czasu przyjazdu służb ratunkowych zabezpieczyła miejsce zdarzenia oraz uniemożliwiła oddaleniu się nietrzeźwemu kierowcy. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało, że 23-latek miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu - dodaje asp. Katarzyna Krukowska.
23-letni mieszkaniec Warszawy został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za który grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, co najmniej trzy lata zakazu prowadzenias pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.
PRZECZYTAJ: Chciał sprawdzić, czy na chodniku leży jego znajomy. Nie znali się, teraz ma kłopoty.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja