Do zdarzenia, jak wynika z opisu filmu, doszło w poniedziałek, 1 grudnia. Autor filmu opublikowanego na profilu Stop Cham twierdzi, że jechał tylko około 60 kilometrów na godzinę i najprawdopodobniej to umożliwiło szybką reakcję i uratowanie nieodpowiedzialnego mężczyzny, który nagle pojawił się na trasie ciężarówki.
Na filmie widać dokładną sekwencję zdarzeń - osoba stojąca na platformie załadunkowej zeskakuje na lewą stronę. Ląduje na końcówce zanikającego pasa, ale z rozpędu robi jeszcze parę kroków przed siebie, w ten sposób znajduje się na pasie, którym jechał autor filmu.
Mało brakowało
Nieświadomy zagrożenia mężczyzna obraca się tyłem do nadciągającej ciężarówki i niewzruszony stoi przyglądając się, jak mężczyzna w odblaskowej kamizelce zabezpiecza załadowany na lawecie samochód osobowy. W tym samym czasie autor filmu wykonuje rozpaczliwy manewr, żeby nie potrącić pieszego. Najpierw mocno hamuje (co widać na nagraniu), a potem zjeżdża na środkowy pas drogi ekspresowej.
Samo w sobie jest to niebezpieczne - po pierwsze dlatego, że jeszcze chwilę wcześniej w miejscu, gdzie chciał uciekać autor nagrania, jechała inna ciężarówka. Po drugie - nagła zmiana pasa przy niewielkiej prędkości stanowiła zagrożenie dla innych kierowców, którzy mogli nie spodziewać się takiego zachowania.
Ostatecznie jednak do wypadku nie doszło, a film pokazujemy ku przestrodze.
Autorka/Autor: bż/b
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham