Kierowca, który na czerwonym świetle wjechał na skrzyżowanie i zderzył się z innym autem, nie został ukarany mandatem. Otrzymał jedynie pouczenie. Jak udało nam się dowiedzieć, sprawcą kolizji był policjant. Przełożeni interweniujących na miejscu funkcjonariuszy wyjaśniają, dlaczego zdecydowali się na zastosowanie najłagodniejszego środka z Kodeksu wykroczeń.
Do niebezpiecznego zderzenia doszło w zeszły piątek na skrzyżowaniu Warszawskiej i Zakopiańskiej w Legionowie.
Kierowca bmw uderzył w bok toyoty. Siła uderzenia była duża, jeden z samochodów obróciło, drugi z impetem wjechał w słup sygnalizacji, niszcząc po drodze ustawione na wysepce znaki.
Na miejsce zadysponowano straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego oraz policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego legionowskiej komendy. W wyniku zderzenia nikt nie został ranny.
Kierowca ukarany pouczeniem
Jak napisała lokalna "Gazeta Powiatowa", sprawca kolizji nie dostał mandatu. Rozliczający zdarzenie policjanci zdecydowali się na pouczenie kierowcy.
"32-letni mężczyzna, który kierował pojazdem bmw, nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej, w wyniku czego doszło do zderzenia z toyotą, którą kierował 49-letni mężczyzna. Policjanci zastosowali wobec kierującego bmw pouczenie" - poinformowała "Gazetę Powiatową" komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.
W Kodeksie wykroczeń czytamy: "w stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego".
W komentarzach do przepisów można przeczytać, że pouczenie stosuje się, gdy wykroczenie jest mało szkodliwe i nie stanowi poważnego zagrożenia dla ruchu drogowego.
Za spowodowanie kolizji, w zależności od zniszczeń i stopnia stworzonego zagrożenia, policjant może ukarać sprawcę mandantem od 1020 złotych do nawet 5000 złotych oraz punktami karnymi.
Policjant sprawcą, trwa postępowanie wyjaśniające
Według naszych informacji samochód, który wjechał na czerwonym świetle, prowadził policjant jednej z komend powiatowych - nie był na służbie. Nasze ustalenia potwierdziła rzeczniczka legionowskich policjantów.
"Kierującym bmw był funkcjonariusz policji spoza garnizonu stołecznego" – napisała w odpowiedzi na nasze pytania komisarz Justyna Stopińska. Policjantka poinformowała również, że komendant polecił rozpocząć czynności wyjaśniające w kwestii zastosowania pouczenia przez interweniujących przy kolizji policjantów.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gazeta Powiatowa