Kierowca audi jechał trasą S7 z prędkością ponad 220 kilometrów na godzinę, a jego auto było za głośne. Został za to ukarany mandatem w wysokości pięciu tysięcy złotych i 15 punktami. Policjanci zatrzymali też dowód rejestracyjny pojazdu.
Policjanci z radomskiej drogówki, wchodzący w skład mazowieckiej grupy Speed, podczas patrolowania trasy S7 pojazdem z wideorejestratorem w miejscowości Dobrut zwrócili uwagę na kierowcę audi. Jechał z prędkością 223 kilometrów na godzinę, w miejscu gdzie jest ograniczenie do 120 km/h.
Nie po raz pierwszy jechał za szybko
Zatrzymali go do kontroli. - Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 49-latek nie po raz pierwszy przekroczył prędkość. W związku z tym za to wykroczenie odpowiedział w recydywie, a co za tym idzie kara finansowa była dwukrotnie większa. Za popełnione wykroczenia policjanci nałożyli na niego mandat karny w wysokości pięciu tysięcy złotych, a na jego konto trafiło 15 punktów - przekazuje Justyna Jaśkiewicz z radomskiej policji.
ZOBACZ: Rok na drogach Warszawy i Mazowsza.
Auto był za głośne
W trakcie kontroli funkcjonariusze sprawdzili także poziom hałasu emitowanego przez ten pojazd, wykorzystując sonometr. Po sprawdzeniu głośności układu wydechowego okazało się, że generuje on nadmierny hałas, emitując 105,3 dB. Przepisy określają, że hałas emitowany przez samochód z silnikiem benzynowym nie może przekroczyć 93 dB, a w przypadku aut z silnikiem diesla - 96 dB.
Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny audi.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Radom