W poniedziałek do policjantów w Ostrołęce zgłosiła się 55-letnia mieszkanka miasta, która poinformowała o oszustwie podczas inwestycji. Pod koniec września skusiło ją ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych, dotyczące szybkiego i bezpiecznego inwestowania pieniędzy w złoto na jednej z platform inwestycyjnych.
"Reklama, w której wystąpiły rzekomo znane osoby obiecywała duże zyski w krótkim czasie, co wzbudziło zainteresowanie ostrołęczanki" – opisał w komunikacie nadkom. Tomasz Żerański z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Przelała 420 tysięcy złotych
Skuszona obietnicą łatwego zysku 55-latka kliknęła w reklamę i założyła konto na wskazanej platformie inwestycyjnej, podając swoje dane osobowe, w tym imię, nazwisko oraz numer telefonu. Wkrótce po tym skontaktowała się z nią telefonicznie osoba podająca się za doradcę inwestycyjnego. "Zapewniała, że będzie wspierać ostrołęczankę w robieniu trafnych transakcji, które przyniosą jej szybko zyski" – przekazał policjant.
W trakcie rozmów "doradca" namówił mieszkankę Ostrołęki na przelanie w ponad 40 przelewach pieniędzy w kwocie 420 tysięcy złotych, które miały być podstawą przyszłych inwestycji. "Znaczna część z nich pochodziła z zaciągniętych na poczet inwestycji kredytów, a także konta należącego do jej 77-letniej matki" - dodał Żerański.
Gdy jednak kobieta postanowiła wypłacić swoje środki, kontakt z fałszywym doradcą nagle się urwał. Wtedy mieszkanka Ostrołęki zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i zgłosiła sprawę na policję.
"Nie istnieją 'łatwe pieniądze'"
Policjanci zaapelowali o zachowanie ostrożności podczas korzystania z internetu, szczególnie jeśli chodzi o oferty "szybkiego i pewnego zarobku". "Nie dajmy się nabrać na reklamy obiecujące nierealne zyski. Pamiętajmy, że nie istnieją 'łatwe pieniądze', a każda internetowa inwestycja powinna być dokładnie sprawdzona" - podkreślili.
Zawsze należy kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Mundurowi polecili, by nie klikać w nieznane linki i nie udostępniać swoich danych osobom poznanym w sieci. "Jedno kliknięcie może przekierować nas na fałszywą stronę banku, a stąd już tylko krok do utraty wszystkich zgromadzonych na naszym koncie oszczędności" - zaznaczyli. I zaapelowali, by o bezpieczeństwie w internecie rozmawiać z rodziną i znajomymi.
Autorka/Autor: mg/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock